Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-07-24, 21:23   #4821
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Tu jestem

Emilka, Kocurek, Inga, Czerwiec, Patri (mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam, jeśli tak to przepraszam) - dzięki za pamięć o waszym gupolu tygrysie Za mną kilka bardzo intensywnych pracowo, emocjonalnie i zdrowotnie tygodni, niestety to nie było tak, że pracowałam na jakiś sukces czy coś, po prostu miałam mnóstwo harówy i stresu praktycznie po nic. Jedynym jasnym punkcikiem były różne zajęcia z tańca - już prawie umiem tańczyć tak:

http://www.youtube.com/watch?v=KwPOrpbYasE

A najlepiej wychodzi mi końcówka

Ale generalnie jest do dupy, a na deser ukradli nam samochód parę dni temu. Może uda się odkupić w częściach na all Poza tym postanowiłam zrobić coś "szalonego" i w zeszłą niedzielę zafundowałam sobie make-up i sesję w plenerze i z 4 pierwszych, już obrobionych zdjęć właściwie żadne mi się nie podoba, ergo - jednak jestem brzydka. No, to tak w skrócie co ma Wam do powiedzenia tygrys optymista.

Doczytałam dziś prawie wszystkie zaległości, poza ostatnią stroną, zaraz jeszcze wybadam klub.

Isia i Lilith - gratuluję Maluszków w brzuszkach i tych już na świecie Lil, można spytać kiedy masz termin?

Addicted, gratuluję obrony A Tobie Inga zaliczenia kursu Pomyśleć, że jakbym spięła tyłek, to teraz mogłybyśmy świętować razem

A w ogóle to się stęskniłam za Wami strasznościowo, mam nadzieję, że załapię się niedługo na jakieś spotkanko
Tygrysinko, cieszę się, że jesteś.
Miałam nadzieję zobaczyć Cie na ostatnim spotkaniu.
Brzydka. Ja tez jestem brzydka. Mogłabym wypunktować co mi się nie podoba, ale po co....
Ktoś mi powiedział coś cennego: "Piękniejsza już nie będziesz"
I to jest prawda dzięki której nie pozbyłam się wszelkich swoich zdjęć...
Nie lubię siebie na zdjęciach. Może też to masz, bo obiektywnie ja nie wiem czegoś tak się uczepiła. Drobniutki, filigranowy, kobiecy Tyrysku. Mogłabym się z Tobą zamienić.
Strzępienie języka (klawiatury), Tygrys wie lepiej...

Twój blog stoi w miejscu już tak długo

Wiem, że czasu brak, a już u Ciebie z pewnością, jak zwykle po czubek głowy w aktywności. Mam nadzieję tylko, ze o blogu nie zapomniałaś, szkoda by mi było

Przesyłam Ci uściski Tygrysie Wspaniały.

-------------------------------------

Był TŻ, było bardzo miło.
Nie zmienia to mojej postawy myślenia o swoim życiu przede wszystkim.

Kurcze, nie wiem co ze mną się dzieje, znów przespałam cały dzień.
Wstałam przed chwilą.
Nie wstałam o 6 choć zbudziłam się, bo miałam tak cudowne kolorowe sny!
Co pojawiał się nowy obraz to relacjonowałam TŻ przez zamknięte powieki z głębi krainy snów.
Wstałam około 11, śniadanie - płatki owsiane, zrobił on, celem ruszenia mojego metabolizmu, co się nawet udało Chyba przez jakiś czas zostanę przy takim trocinowym śniadaniu.

Spisałam liczniki wody - wreszcie dowiedziałam się gdzie są. TŻ był przewodnikiem po tych utajonych miejscach. Na moją prośbę i tupnięcie nogą.
Tyle lat mam i uczę się trywialnych rzeczy, świetnie. Ważne, ze następny spis liczników zrobię bez niczyjej pomocy. Bobas we mgle normalnie.

Obiad w postaci garści płatków kukurydzianych spędziłam w towarzystwie telewizora - zbrodnie i kryminalistyka
Później aplikowałam na recepcjonistkę w szkole Jogi

Jeszcze później zrobiło mi się zimno wskoczyłam w szlafrok i pod kołdrę... i obudziłam się o 20:30.
Również z pięknymi snami.

Wysprzątałam kuchnię - zostały gary do mycia po wizycie TŻ - super :/ - przecież podobno sprząta po sobie... Nie ważne......

-----------------------------------

Łazienka w gotowości do sprzątania, nie ruszona, młodej pokój nie ruszony, ja zdegustowana sobą ponad miarę, mam ochotę się na siebie wyrzygać i stwierdzić, że mi się należało. Wstałam 2 godziny temu i znów ziewam... Czuję jak narasta złość na samą siebie (tak - u mnie złość = wymioty) za absolutny brak kontroli nad sobą...... Ja nie wiem co ze mną bedzie, marzenia?, plany?, cele? jak to sie ma do spania cały dzień jak kłoda!?

TŻ pojechał, to pewnie ja kawa i znów łażenie po domu do 3 w nocy, żeby nie myśleć o sobie źle.....
Nie mam słów.........

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2013-07-24 o 21:39
Patri jest offline Zgłoś do moderatora