Zanim któraś pani lub pan się zbulwersuje, chciałbym uprzedzić, że blog to tylko teoria, z którą w pewnym (tym większym) stopniu się zgadzam. Jeśli jakaś pani chciałaby zadać mi pytanie, to nie ma sprawy. Jeśli będę znał odpowiedź, to zawsze odpowiem szczerze, albo będzie można sobie razem pogdybać
Poniżej przedstawiam wam CDD, odłam DD, czyli zasad na jakich warto zbudować związek by był zgodny, szczęśliwy i przede wszystkim trwały, pełny szacunku, miłości, wzajemnego zrozumienia i oddania.
CDD – Christian Domestic Discipline
Chrześcijańska domowa dyscyplina jest praktyką między dwoma partnerami zgadzającymi się na taki sposób wspólnej egzystencji, wspólnego życia. W takim związku (jest to związek, a nie układ) głową rodziny jest mężczyzna i to on jest odpowiedzialny za związek. Pierwszym jego obowiązkiem jest osiągnąć zdrowe relacje z żoną i dziećmi, czyli stworzyć w domu bezpieczne środowisko, w którym miło będzie przebywać wszystkim członkom rodziny. Kolejnym, nie mniej ważnym, a nawet ważniejszym obowiązkiem spoczywającym na barkach męża i ojca jest aby te zdrowe relacje utrzymać.
Dla osiągnięcia celu ważny jest przede wszystkim spokój, opanowanie i racjonalne myślenie. Mężczyzna może wykorzystywać różnego rodzaju środki, jeśli uzna je za słuszne i wspomagające stworzenie szczęśliwej, kochającej się rodziny.
Chciałbym poznać wasze zdanie. Czy jest to powrót do tradycjonalizmu, do typowych chrześcijańskich rodzin? Czy uważacie to za coś złego? Bylibyście bardziej skłonni to poprzeć, czy też skrytykować? Liczy się szczera, konstruktywna, ale w kulturalny sposób wyrażona opinia. Mile widziany komentarz na stronie:
http://domowadyscyplina.blogspot.com/