[roxi1980]

Napisane przez arrabbiata

masz 100% racji To już nie te beztroskie czasy, kiedy sie imprezowało do rana, teraz dziecko wyznacza rytm dnia i nocy

dokładnie - ze 3 tygodnie temu uświadamiałam przez domofon moją sąsiadkę, DOSŁOWNIE, że "napier.alanie młotkiem o 21:30 to już nie remont a terroryzm i że jak się nie uciszą, to zrobi to policja" Macierzyństwo chyba zaszczepia w nas jakiś pierwiastek wredoty... Ona mi jeszcze gadała, że "co ona ma powiedzieć, jak jej sąsiadzi za ścianą co sobotę imprezują do rana" więc jej powiedziałam, że jej sąsiedzi - jej problem - ja ich nie słyszę, a to jej męża napier.alającego młotkiem w ścianę, tak, że mi nogi na podłodze podskakują - owszem. Każdy niech pilnuje swojego komfortu życia...

Przestała mi mówić dzień dobry... co za pustak!