2013-12-20, 13:39
|
#69
|
Zaczytana online
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Makówka
Wiadomości: 1 959
|
Dot.: Świece zapachowe cz. V (m.in. Yankee Candle)
Cytat:
Napisane przez golgie
Awwwww
Nad konikami się zstanawiałam,ale przeczytałam na yankee.com, że słabe, to nie wzięłam.
Opisuj wrażenia
---------- Dopisano o 14:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------
Masz taką samą listę jak ja, tylko, że Whoopie wezmę na zapas (już jeden słój mam), bo piękny jest przediabelnie
---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------
Zapomniałam powiedzieć, że licytuę Bunny Cake
Ktoś miał, niuchał?
|
Pozwolicie,że wkleję tu swoją obszerną recenzję Bunny Cake
" Bazując na opisie producenta spodziewałam się kremowej słodyczy, zapachu jednostajnego i prostego, który nie rozwija się podczas palenia. A co dostałam? Słodkie, kokosowe ciasto z cytrynowym lukrem, lekko orzeźwiającym. Wyczuwam również ciepłą wanilię, która została przełamana cytrusową nutą. Moje drugie skojarzenie, całkiem trafne jak mi się wydaje to budyń malinowy – jeszcze ciepły, kremowy, kojarzący się z deserem podawanym w dzieciństwie. Zapach kojący, bo domowy. Kolor budyniu odzwierciedla barwę wosku w słoiku: pastelowo – malinowy, słodki róż. Któż by temu nie uległ? Intensywność zapachu jest duża; świecę palę tylko na dużych powierzchniach, żeby zapach nie był duszący i mdły. Drugiego dnia wyczuwam jeszcze słodkie nuty w pokoju oraz delikatne wspomnienie zapachu… Zapach idealny na świąteczny czas, ale również na chandrę oraz chłodne dni, kiedy za oknem szaleje deszcz lub śnieg."
__________________
Piąta pora roku - miłość ♥
|
|
|