Nabla Lady
ale (jak widać na powyższym zdjęciu) w lekko pozmienianej wersji
moja Lady została uszyta bez tych tiulowych ramiączek, które są w oryginale. Poprosiłam też o lekkie obniżenie tego kryształkowego pasa (tak, żeby wypadał dokładnie w talii a nie ponad nią), delikatne przerobienie trenu dzięki czemu po podpięciu wyglądał, jakby go w ogóle nie było i wymianę suwaka na wiązanie (bardzo dyskretne, kryte tiulem - nie widać go) bo dzięki temu miałam komfort psychiczny że jeśli zmienię wagę tuż przed ślubem to kiecka nadal będzie ok
niby odbierałam ją 6 dni przed a i tak schudłam jeszcze 1 kg (ze stresu, bo na 4 dni przed ślubem zostaliśmy bez kościoła
ksiądz nas wystawił, długa historia...). W każdym razie w swojej sukni jestem zakochana, to właśnie moja suknia marzeń
piękna, uszyta z mięciutkiego tiulu, żałuję że już jej nie założę i że czas się z nią pożegnać
dzięki
bukietem też byłam zachwycona