Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Oleje, olejki, hydrolaty - ZBIORCZY CZ.II - wchodzisz na własną odpowiedzialność:D
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-03-09, 09:57   #4707
Korah
Zakorzeniona Zmorah
 
Avatar Korah
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Gdzieś na pograniczu Śląska i Małopolski
Wiadomości: 11 698
Dot.: Oleje, olejki, hydrolaty - ZBIORCZY CZ.II - wchodzisz na własną odpowiedzialnoś

Cytat:
Napisane przez CruelOrchid Pokaż wiadomość
a ja tu trochę się wbiję w temat aktualny chyba

Oleje mnie nie nawilżają, w ogóle się nie wchłaniają :/ z potrójnym Ha jest lepiej ale nadal cera jest jakaś taka papierowa i gdzieniegdzie widać suche delikatne skórki. Dokupiłam wczoraj żel aloesowy 98% z equilibry i zastanawiam się czy aloes można bez przeszkód mieszać z olejami lub ha np. ( przypuszczam ze tak ale wolę się upewnić

w domu mam też frakcję sojową -niestety także nie nawilża i po umyciu twarzy czuję dyskomfort.

Generalnie może podpowiecie mi coś w jeszcze innym kierunku. Zawsze wydawało mi się że cerę mam tłustą ale odwadniającą się jednak zaczynam się ostatnio zastanawiać czy nie powinnam iść w innym kierunku... (skóra na ciele od zawsze była po prostu sucha). Treściwe kremy nigdy się nie sprawdzały, od wielu lat używałam więc Bioderma Hydrabio Legere- lekki krem do cery tłustej odwodnionej i on co prawda daje uczucie nawilżenia (może złudne jednak na kila dni bez kremu starcza) ale zanieczyszcza mi cerę i od lat stoję z tym problemem w miejscu:/
Żel aloesowy Equilibry to u mnie temat na czasie. Używam już kilka miesięcy, na nic nie zamienię. Polecam mieszankę żel aloesowy+sok z granata na noc. Nie wyjdziesz z podziwu.

Cytat:
Napisane przez Puszyslawa Pokaż wiadomość
Nie wkleję, nie znalazłam teraz, więc automatycznie jestem niewiarygodna, bo po troszę zablefowałam. Choć zdziwiłabym się, gdyby takich badań nie było. A jeżeli naprawdę nie ma, to ja zrobię i będę mieć prawa autorskie. Teoria brzmi tak: cera tłusta sama wytwarza tłuszcz {ogólnie tłuszcz jest dobry, dzięki temu wolniej się starzeje i w ogóle}. Jeżeli jej naturalny tłuszcz zastąpisz innym {parafina nie wiedzieć czemu nie działa}, to ją oszukasz i nie będzie się przetłuszczała. To potwierdziłam na sobie.

Przez dłuższy czas wsmarowywałam na noc, po dokładnym oczyszczeniu twarzy niewielką kroplę oleju i jeszcze mniejszą kroplę kwasu HA, czasem bez kwasu. W wilgotną skórę, najlepiej wilgotną od np. wody pietruszkowej. Ciężko w to uwierzyć, ale działa cuda {natka pietruszki posiekana, zalana zimną wodą i odstawiona na 12h do lodówki}. Rano budziłam się ze świeżutką, zupełnie nie przetłuszczoną skórą. Tak zaczęła się moja przygoda z olejami. Ale muszę przyznać, że trafiłam na odpowiedni dla mnie już za pierwszym razem {słonecznikowy macerat z nagietka}, a wiele olejów mi szkodzi.

Toleruję tylko naturalne oleje. Żadnych parafin, silikonów, kremów natłuszczających. Nie kupuję też produktów aptecznych i większości drogeryjnych, bo każdy krem nawilżający i tak zawiera tłuszcze, a większość - parafinę, o której słyszałam same złe rzeczy. Poza działaniem na dłonie. Aktualnie obywam się bez kremu, bo jakoś nie mogę znaleźć odpowiedniego, a nie mogę się przekonać do zamówienia tylko jednego kosmetyku i płacenia za przesyłkę tyle, ile za krem. Ale używałam dobrego nawilżającego, to fakt. Choć alkohole tłuszczowe mieć musiał.

Mój dermatolog doradzał zmywanie podkładu samą wodą, lekki trądzik kosmetyczny chciał leczyć retinoidem doustnym, a mój drugi dermatolog gdy o coś pytałam przerwał mi słowami "do widzenia", kazał dopytać ogólnej. Do trzeciego nie mogę się dodzwonić. Dałam sobie spokój. Ale nie twierdzę, że to reguła, bo ten do którego nie mogę się dodzwonić wydaje się być w porządku : D



Opisałam wyżej Ogólnie możecie poczytać o olejach, ja trafiłam na nie przez blogi, później - przez sklepy z półproduktami. Teraz olejem zmywam makijaż, to akurat zaczerpnęłam nie z blogów, bo najpierw się zraziłam, a z wizażowego wątku azjatyckiego.



Oleje nikogo nie nawilżają, nie mają takich zdolności. Jeżeli w mokrą skórę wmasujesz kropelkę oleju zmieszanego z kropelką aloesu, wchłonie się. Też zależy jaki olej, ale tak niewielka ilość wchłonie się zawsze. Ja na argan z kwasem HA po 3 minutach spokojnie mogę nakładać podkład.

Możliwe, że skóra jest przesuszona i w odruchu obronnym się przetłuszcza. Mam taki efekt przy stosowaniu Epiduo. Po nałożeniu na noc i rano - cera ok, trochę przesuszona, ale po zmyciu - po 2 godzinach tłuszcz. Znów potwierdzę moją tezę, bo od dwóch tygodni stosuję tylko i wyłącznie olejek arganowy z kwasem HA, na dzień i na noc i dziś skóra wytrzymała kilka godzin bez błyszczenia i podkład się trzymał bez problemu. Jedno wielkie wow, kto ma tłustą cerę, ten wie, o czym mówię.

Czy to jest początek składu Twojego kremu? Pobawimy się w wyszukiwanie potworów. Nie u każdego tak zadziałają, ale u mnie tak jest.
Glycerin {najtańszy nawilżacz, może powodować zakórniki}, Cyclomethicone{silikon - gładka warstewka na skórze}, Dicaprylyl Ether{nie wiem, jakie ma zastosowanie w kosmetykach}, Dimethicone{silikon zostawiający na skórze dość ciężką warstewkę, moja skóra bardzo go nie lubi, działa na nią trądzikotwórczo i obciąża mi włosy}, Alcohol Denat.{alkohol denaturowany, chwilowo powoduje mat i niweluje niepożądane, tłuste silikonowe warstewki, ale wysusza skórę i powoduje jej obronne przetłuszczanie się na dłuższą metę}, Cyclopentasiloxane{siliko n lekki}, Glycol Palmitate{jestem skłonna uznać, że takie tłuste coś}, Polyehtylene{polimer - plastik}, Sodium Lactate, Arachidyl Alcohol, Niacinamide, Pyrus Malus (Apple) Fruit Extract, Anhydroxylitol, Xylitol, Rhamnose, Mannitol, Fructooligosaccharides, Glyceryl Stearate, Peg-100 Stearate{nie lubię się z pegami poniżej 120, jakimś dziwnym trafem wszystkie, z którymi miałam do czynienia - w żelach, kremach, nawet ściekających po twarzy odżywkach do włosów mi szkodziły}

To podkreślone jest raczej okej, choć jest daleko od początku składu, więc ilości pewnie bardzo niewielkie. czuć alkohol po wyciśnięciu z tubki/pompki?

Na biochemicznym są chyba wątki o analizach składów, prawdopodobnie znajdziesz tam ludzi bardziej ode mnie znających się na rzeczy, to były tylko takie luźne przemyślenia.

stąd: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...ght-cream.html

O wiotczeniu naskórka, a tym bardziej jego spęcznieniu nigdy nie słyszałam. Zaciekawiłaś mnie, możesz rozwinąć temat?
Każdą teorię czy potwierdzoną naukowo czy też nie najlepiej reklamuje stan cery, więc jaki jest Twój? Czy skończyły się Twoje problemy zaskórnikowe i wypryskowe? Czy po umyciu cera potrzebuje natychmiastowego nawilżenia/natłuszczenia, czy bez tego skóra wariuje, czy od biedy daje sobie radę? Czy pomimo robienia dla cery wszystkiego, żeby trzymać ją i jej dobry stan w ryzach, nadal ciężko Ci nad nią zapanować i wszystko wymyka się spod kontroli?

Moim skromnym zdaniem mamy tu do czynienia z ofiarą osób, które w przecenianiu roli olejów nie mają sobie równych, którym się wydaje, że pozjadały rozumy (nie odbierz tego osobiście) i przez które oleje są wychwalane do tłustej cery na każdym kroku w sklepach, w internecie, a bo roślinne, a bo sama natura, a bo jednoskładnikowe. Zaczęło się od metody OCM, tak innej, tak odmiennej, ale czy dobrej dla każdego?

Edytowane przez Korah
Czas edycji: 2014-03-09 o 10:05
Korah jest offline Zgłoś do moderatora