[la'Mbria]

nareszcie mam kompa!!!

Napisane przez martolina1982

hej

ja dziś po porannym spacerze. M. nie chciała za żadne skarby iść do przedszkola, płacz nie z tej ziemii...J. zamiast mi pomóc zabrał L. i pojechał. A ja z nią sama się mordowałam Potem na pieszo dośc spory kawałek a przez całą drogę coś. siadała mi na ziemii, na każdym murku i ławce...

umówiłam nas na 12:30 do pediatry znów. zobaczymy co powie.

tamlin i galareta

A La'mbria zaginęła?

JEZZDEM!
nie miałam kompa przez weekend, TŻ robił jakąś fuchę (projekt jakiś) i klepał przez caluski weekend po 20 godzin- dziś wygląda jak zombie!ale projekt który powinien w 2 miesiace zrobić trzasną w 2 dni
Za to ja się dzieckiem tak dobrze zajmowałam...że zaliczyłam 2 imprezy pite i palone...borze szumiący co za patologia ze mnie wychodzi
W sobotę się oczywiście niewazyłam bo strach (po piątkowej pizzy i wódce...laski ktory to weekend z kolei gdy wypijam 0,5 na głowę?!) przcież w alkoholizm popadniemy...
TŻ też w piątek pił, za to w sobotę calusieńki dzionek klepał i klepał...aż do rana, przespał się parę godzin i znów w niedzielę klepał i klepał...a ja u znajomych znów z dzieckiem na reku się alkoholizowałam
"czilałt" jak nic
dziś na wadze 68,4kg ale czuję się duużo wieksza...ja już praktycznie od paru ładnych tygodni nie trzymam diety, nie pilnuje co jem. Piję co weekend eh...coś czuję że nie dobiję do minus 20kg na roczek (4.04 zaczęłam)...gupia baba ze mnie!

Marta co się znów dzieje, że do lekarza lecisz? Ty a może coś w przedszkolu nie tak się dzieje?

Napisane przez patisia123

Witam i ja gdzie jest słońce ?

u mnie za oknem i nie oddam

Napisane przez nadalka

Nie oddam . U nas słońca jest bardzo mało takze się nie dzielę

o!!
Tożto szok jak stąd do tamtąd!!
NADALKA wróciła
możesz już sie nie foszyć i pisać z nami od nowa??
no weź

Napisane przez martolina1982

eh zostawiłam w domu myszkę ...nie lubię paluchem :/

Marta...ale jak to zrobiłaś?? tak myszkę zostawić?
Nie lubisz paluszkiem? ...a krolikiem lubisz??
tak w ogóle...co ty w pracy robisz, że nas tu informujesz o takich rzeczach

Napisane przez HaGie

Witam

wiecie wczoraj normalnie wsiąkłam... kurde, zapomniałam o jedzeniu i o świecie w ogóle, daaaawno mi się nic takiego nie przytrafiło i nie wyobrażajcie sobie tu bóg wie co wczoraj cały dzień czytałam książkę, zjadłam śniadanie, a później dopiero o 19 kolację, czytałam do 4 rano... i czytam dalej. Jeżeli macie trochę czasu, to polecam Paullina Simons, trylogia Jeździec Miedziany to pierwsza część, dzieje się podczas II wojny światowej w okupowanym Leningradzie. Mam te książki w domu prawie od roku, ale jakoś nie mogłam się za nie zabrać, dostałam je w prezencie od teściowej i chyba dlatego nie miałam ochoty ich czytać ale wczoraj zaczęłam i przestać nie mogę

jutro rocznica mojego odchudzania, więc się jutro zważę i chyba normalnie będzie prima aprilis, bo to śmiech na sali, żeby w ciągu roku schudnąć zaledwie 10kg

do później

chyba poszukam...tak mi się chce czytać...i wsiąknąć w jakąś sagę,albo chociaz trylogię (wiecie jak się za szybko czyta, to człowiek ma niedosyt i wybiera wielotomowe ksiązki żeby starczyło chociaz na 2 dni
Fajnie ci HaGie. A rocznicą się nie przejmuj- ja miałam ambitny plan miec po roku odchudzania minus 36 kg...mam minus 18 czyli połowę tego ale co tam...doopa w troki i jedziemy dalej!! kiedyś spadnie...musi cho.lera jasna, no musi!!

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Napisane przez martolina1982

Ewelina kup sobie sinupret. to najlepsze co jest na rynku na zatoki. Bardzo szybko jest poprawa, a tak w wolnej chwili wieczorkiem okłady ciepłe na okolicę zatok. Ja robiłam w skarpecię ryż i do mikrofalówki. Trzyma długo ciepło, dłuzej niż okład mokry. Tylko uważaj, nie oparz się. I można też suszarką ciepłym strumieniem do nocha Dobre sa też okłady z borowiny. To takie blotko, podgrzewasz i na zatoki kładziesz, ale zabawy z tym trochę, bo spada, brudzi...

HaGie wow, ale zaczytana. Ja tak z dziećmi przy cycu czytałam Dom nad rozlewiskiem a ostatnio Greya. A ostatnio coś nie mam weny.
I też uważa, że 10kg to bardzo ładny wynik .

Moja rocznica 2 kwietnia. Chyba aż się cofnę do postów tamtego okresu. Jakaż ja byłam zmotywowana

a u lekarza...nowy zestaw leków. Pani pochwaliła to, że nie dałam antybiotyku. Swoją drogą mogliby zrobić coś z lekarzem, ktory na prawo i lewo faszeruje dzieci antybiotykami. Jedna wypisuje leki, ktore druga każde odstawić (okazuje się, ze pulmikort w tym przypadku tylko podraznia i wzmaga kaszel).
Mamy też skierowanie na morfologię i CRP i kał na pasożyty. L. nie jest już mała i jak usłysząła laboratorium to skumała i pół drogi płacz, że ona nigdzie nie pójdzie. Boże daj jutro dużo siły

MArta, weź ty napisz skargę jakąś na tą babę!!
nosz kur.wa...ja ogólnie jestem trochę piep.sznięta i nastawiona anty- do lekarzy, ale to już ostre przegięcie...a potem inni pediatrzy (w tym mojego dzieciaka) nie chcą antybiotyków dawać nawet gdy potrzeba...bo się populacja uodparnia zaj.eba.łabym takiej jakąś ostrą skargę (raz drugi trzeci ktos napisze to może się ogarnie).
Ja mam prywatną opiekę, ale tam wystarczy napisać raz skargę i chyba po premiach im lecą, a no i jak np. ja bym napisała że nie życze sobie usług konkretnego lekarza to potem gdy dzwonię na rejestrację- oni to mają w systemie i mnie do tego lekarza nie kierują, nawet nie informują, ze jest taka możliwosć gdyby np. tylko on miał wolne terminy (wiem, bo sobie tak internistkę wykresliłam) super sprawa taka opieka,ty się może Słońce dowiedz czy byś nie mogła wykupić abonamentu dla dzieci (albo jakiegos rodzinnego, żeby płacic jak za 1 osobę, a zeby wszyscy z rodziny mogli korzystać np. z podstawowej opieki)