[bujdanaresorach]

Napisane przez mesarka

Mimo mojego doła szeroko się uśmiechnęłam jak przeczytałam Twojego posta. Jesli dobrze kojarze, to pamiętam Twoje posty po rozstaniu z długoletnim TŻ, a tu proszę - znów szczęsliwa i z fajnym facetem u boku. Chciałabym, żeby każdej z nas się taki kochający Mężczyzna trafił



Ale jeśli się jeszcze nie wkręciłaś to mniej będzie "bolec", a faktycznie, jesli się "zastanawia" to też by mi się zapaliło żółte światło.


Jestem żałosna, wykąpałam się i siedzę teraz w jego koszulce. Która nawet już nim nie pachnie, bo ją wyprałam. No żałosna idiotka

Nie jesteś żałosna. To normalna reakcja. Poza tym, przypominasz sobie jego ubranego w tą koszulkę, przypominasz sobie jego zapach... I hej, nic więcej do smutku nie potrzeba
Jak Ci trochę przejdzie, potnij ją na kawałki, użyj zamiast szmaty do podłogi i wywal Na mnie podziałało terapeutycznie
Ale ja jestem z tych, którzy pozbywają się wszystkiego, wywalają z głowy i z życia. Tylko z sercem zawsze jest największy problem
Jedną bransoletkę od eksa nosi moja mama Padłam ze śmiechu jak to zobaczyłam, wygrzebała z wora ze śmieciami, bo żal jej się zrobiło