[lemka]

Wychodząc poza wybór między Hoolą a Bahama Mamą, czy znacie jakieś pudry brązujące dla jasnej i żółtej (oliwkowej) cery? Nie chodzi mi o puder do konturowania w typie NYX taupe, ale raczej coś do używania na jako typowy brązer. Za sobą mam Sephorę, Catrice, Essence, Bourjois - wszystkie czerwone, ceglaste. Najlepszym kolorystycznie był do tej pory Nars Laguna, ale nie jest idealny, a przede wszystkim trudno dostępny w PL. Oglądałam Sunkissed Clinique oraz 02 Sheiseido, ale nie jestem przekonana. Wolałabym coś w korzystniejszej cenie, ale obawiam się, że to będzie nierealne. W Inglocie nic nie wpadło mi w oko, pudry miodowe The Body Shop są jasne, ale wypadają zbyt czerwono na mojej skórze. Przypuszczam, że wymieniane Hoola i Bahama Mama będą po prostu za ciemne.

Myślicie, że znajdę coś w MACu? Kiedyś oglądałam odcień Harmony i wydał trochę ziemny i czerwonawy.