[Anna07_07]

Napisane przez Gaya_oo

Anna, ja tylko Sesy używałam. Ludzie sobie chwalą, ale szczerze mówiąc oleje to nie dla mnie. Z ajuwerdyjskich jeszcze coś tam miałam, jakieś maski. Jednak moje włosy są specyficzne, aby jako tako wyglądały najlepiej im służy szampon Joanny z rzepą lub Marc Anthony do kręconych. Po tym ostatnim mam wizualnie dwa razy gęściejsze włosy. Natomiast wszelkie olejki czy maski sprawiają że mam siano na głowie.

Dwa tygodnie temu miałam drugi z kolei zabieg mezoterapii osoczem Angel. Od pierwszego mija w tej chwili 4 miesiące i stwierdzam, że poprawa jest zauważalna. Są prześwity, owszem, ale znacznie mniejsze i łatwiejsze od ukrycia. Przez 2 miesiące poleciała mi jakaś 1/3 włosów, jednak wszystko chyba odrosło, bo nie widać ubytków, a nawet dużo włosów przybyło. Oby tylko je jakoś utrzymać. Następny zabieg najwcześniej za 6 miesięcy, ale raczej szykuję się za rok - jak najczęściej zalecają.

Gaya, to świetnie, że tak się udało z mezoterapią Ja się chwilę nad nią zastanawiałam, ale u mnie ubożuchno z włosami, więc ten początkowy wypad włosów mnie zniechęca A przy drugim zabiegu też zapowiada się wypadanie, czy już nie.

Pamiętam, że zachwalałaś Joannę, ale jak popatrzyłam na skład Mnie SLeS czy inny silniejszy detergent nie przeszkadza, ale tam jest dużo ziół i alkohol denat. i obawiam się strasznego przesuszu