[m_anita]

Kochane, od dłuższego czasu mam ogromny problem ze znalezieniem idealnego żelu do mycia twarzy.
Lubię dokładnie oczyścić twarz i czuć tą świeżość, niestety większość kosmetyków mnie podrażnia.
Kiedyś moja skóra była mieszana, teraz mam z nią takie problemy, że nawet nie umiem określić, jaka jest. Idzie zdecydowanie w stronę suchej, od jakiegoś czasu raczej nie błyszczy się w strefie T. Niestety jak jej dobrze nie oczyszczę, lubi mi się zrobić jakaś niemiła niespodzianka. Bardzo podrażniają mi się poliki, po czym są całe w czerwonych kropkach, pojawiają się wysypki (konsultowałam z różnymi lekarzami wg których to alergie).

Wszelkie kosmetyki drogeryjne mnie podrażniają, niestety apteczne w większości też.
Kiedyś stosowałam Żel nagietkowy Lavery i jak go stosowałam nie miałam takich problemów, niestety teraz jest niedostępny.
Produkt, który też dobrze się sprawdzał to Żel nawilżający do mycia Himalaya Herbals Organique. Teraz już również wycofany, zmieniony na Botanique i niedostępny w PL.

W chwili obecnej używam Mleczka do skóry naczynkowej Avene. Niestety ono się u mnie nie sprawdza. Plamki jak powstawały tak powstają. Płyn micelarny Biodermy H2O też nie poprawia sytuacji, wydaję mi się, że podczas jego stosowaniu skóra zaczęła mi się zmieniać w stronę suchej.
Całkiem niedawno spróbowałam Physiogelu, niestety po nim miałam tak straszny wysyp, że długo nie mogłam doprowadzić skóry do porządku.
Ogólnie próbowałam różnych kosmetyków Avene, Biodermy, LRP.. nie znalazłam żadnego pasującego.

Do pielęgnacji przypadłby mi się jeszcze jakiś tonik. Kiedyś dużo mniej rzeczy mnie podrażniało, teraz prawie wszystko. Skórę po umyciu mam raczej ściągniętą, dlatego lubię ją przetrzeć jeszcze tonikiem.

Czy macie jakieś rady, czego spróbować?
Czy jeśli Physiogel mnie tak uczulił, to samo stanie się jak użyję Cetaphilu? Nie mam już pomysłu, co innego może się sprawdzić.
A może polecacie coś z tych nowych żeli Lavery? Czy któryś jest zbliżony do tego wcześniejszego nagietkowego?