Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-09-04, 22:17   #1503
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

[QUOTE=Farfalla97;48000367]
Cytat:
Napisane przez Strusio Pokaż wiadomość

Mój ojciec nigdy nie był na terapii. Twierdzi, że wcale nie musi pić, ale robi to przez mamę, z którą pokłócił się o jakieś pierdoły. Jest na niego zła za to, że pije, a on pije dlatego, że ona nie chce się z nim pogodzić. Ojciec to by chciał, żeby wszyscy mu nagle odpuścili grzechy i zaczęli od nowa, co miało miejsce już wiele razy w przeszłości (pije odkąd pamiętam). I uważa, że jak ktoś w rodzinie źle się zachowuje (czyli on), to trzeba go wziąć za ucho i postawić do pionu, a nie strzelać focha (mama). Czyli powinniśmy zrobić porządek z jego alkoholizmem za niego. Powiedział, że pijąc się odstresowuje i uważa, że ma do tego prawo, bo zarobił na cały dom i ogólnie nasze życie. Uważam go za wyjątkowo żałosnego człowieka, zamiast przestać pić i pokazać, że chce się poprawić i mu na nas zależy, to czeka aż wszyscy mu odpuszczą, by w jego mniemaniu dopiero wtedy przestać...
Co do matury to najgorsze dla mnie jest to, że ja po prostu nie wiem jeszcze za bardzo, kim chcę zostać i co studiować. Profil w liceum wybrałam ze względu na przedmioty, które w moim mniemaniu dobrze mi szły. Teraz po wakacjach, to wydaje mi się, że nic nie pamiętam i w ogóle wątpię w swoje możliwości intelektualne... Boje się.

Jedzeniowo bez napadów, chociaż wczoraj i dzisiaj zjadłam sernik (znowu, powinnam już mieć go dość, a jednak), który mama upiekła na swoje imieniny. Dzisiaj dwa kawałki tylko, wczoraj trochę więcej. Mam wyrzuty sumienia, ale nie mogę się im dać pokonać, zwłaszcza, że jestem teraz w takim nastroju, że jedzenie się do mnie bardzo szeroko uśmiecha.
Co do ojca bzdura ! On ma taką wymówkę, znam to z autopsji ! Mój starszy się wycwanił na tyle, że gdy się upije płacze dosłownie i sepleni, że mama i tak będzie źle o nim gadać i tak i ma dość... Guzik prawda i sam to w końcu przyznał... Chleje bo lubi !

Co do matury jako "doświadczona" maturzystka bo już pisałam ją 3 razy i ciągle to przede mną (powiedzmy, że miałam większe problemy np. jak sama ze sobą nie zwariować ) Powiem tak: Olewaj ten rok, zaliczaj nawet i na 2 wszystko a ucz się tylko i wyłącznie do matury ! Niczym się nie stresuj (byle zdać) bo świadectwo po 3 lo i tak nie bd tak ważne na studiach jak maturalne... Lepiej się przyłożyć i iść spokojnie Nie ma się czym stresować matura to ruletka (albo Ci się trafi arkusz przyjazny dla Ciebie albo tak nędzny, że bd 10 razy czytać proste pytanie i nic nie zrozumiesz ) Także nie ma się czym stresować, zresztą nie tylko studia istnieją... Ja np. marzyłam o studiach a teraz idę do zawodówki bo nawet i będzie dla mnie bardziej korzystniejsza a po niej zaocznie na uniwerek co w mojej sytuacji bd tylko drogą do awansu
Choć w sumie wiem, że nikt normalny nie marzy o takiej pracy jak ja sobie upatrzyłam ale ... no cóż powołania się nie wybiera
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując