[anaid5]

Hej dziewczynki!! Witam po dłuuuuugiej przerwie

U nas wszystko ok. Dzidzia ma się dobrze. Rozrabia w brzuszku coraz bardziej. Ja też czuję się ok. Tylko te nieznośne upały dają mi w kość. Puchna mi nogi, miewam skórcze w łydkach (ale pocieszam sie tym że nie jestem sama, bo wy też macie takie dolegliwości) Podczas ostatniej wizyty lekarz stwierdził że mam jaką infekcję i przepisał mi Nystatynę. Na szczęsie teraz już jest dobrze.

Podczas ostatniego USG lekarz powiedził że maluch rozwiją się prawidłowo, ale nadal nie mamy 100% pewności co do płci. Nadal nie widać kulek, więc chyba dziewczynka. Ale nie nastawimy się z TŻ na babkę bo potem będzie jak u PYSI

Moje Drogie! Podczas mojej niebecności na forum, wydarzyło się bardzo wiele w moim życiu i moich bliskich. Mam tu na myśli szereg nieszczęsliwych wydarzeń.

Po pierwsze dowiedziałm się że moja UKOCHANA BABCIA ma RAKA i musi mieć amputację piersi.
Potem okazało się że mój brat nie zdał matury z angola, ale amnestia Romana uratowała mu tyłek.
Podczas pobytu w ZOO w Ostrawiem jacyś wandale wybili szybę w samochodzie moich teściów i musieliśmy spedzić 2 godz. na komisariacie
Potem mój kochany TŻ spadł z drabiny i nieźle stłukł sobie łydkę W rezultacie już 2 tydz. jest na L4. A jego noga wygląda tragicznie, cała sina i spuchnięta.
Ja po tych wszystkich zdarzeniach byłam tak rozkojarzona, że wszystko leciało mi z rąk. W ciągu 2 dni stłukłam 3 talerz i dwie pokrywki
W czasie tych feralnych wydarzeń miałm na głowie cały dom i dobytek, bo moi rodzice wyjechali na 2 tyg. do Grecji. Nie mogłam liczyć na TŻ bo miał problemy z nogą, ani też na mojego brata. Było ciężko ale dałam radę

Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko dobrze Nikomu nie życzę takich przeżyć
Pozdrawiam Was