[kalincia]

Napisane przez Sarawastia

Ale on wie, co ja lubię. Zna moje ciało jak nikt inny. Po prostu nie wiem jak przełamać się do zainicjowania nowych pozycji. Boję się kolejnej odmowy, nie chcę znowu usłyszeć, że wszystko fajnie, ale sorry, "zróbmy to tradycyjnie".

Jak usłyszysz, odpowiedz: nie chcę tradycyjnie, chcę właśnie tak. Tu i teraz. I co się wtedy stanie? Świat się zawali?

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Napisane przez prawiczek

Według mnie powinnaś go rzucić i znaleźć sobie kogoś kto będzie się liczył z twoimi potrzebami.

Dla mnie seks nie ma zbyt wielkiego znaczenia, ale jakbym już był w związku to nie wyobrażam sobie jakbym mógł nie liczyć się z potrzebami mojej partnerki? To po co byś w takim związku? To czy my sprostał jej oczekiwaniom to inna kwestia, ale bym przynajmniej próbował. Jak byśmy się nie zgrali i by jej dalej zależało na naszym związku, to bym poszedł z nią do seksuologa.

Dla ciebie seks ma ogromne znaczenie, dlatego tu siedzisz. Ty po prostu go nie uprawiasz, ale dominuje w twoim życiu (właśnie dlatego). Ne radź innym w kwestiach, o których nie masz pojęcia, bo możesz tylko zaszkodzić. To tak, jakbym ja się udzielała w temacie - jak świetnie prowadzić samochód, chociaż nie jeżdżę.