Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Kot sika, załatwia się poza kuwetę + jak pozbyć się zapachu - WĄTEK ZBIORCZY
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-10-22, 10:54   #1014
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Złośliwy kot?

Wykorzystam wątek, bo zebrał kilka kociar, więc podzielę się w przykry sposób zdobytą wiedzą. Mój kot złamał łapkę, kość śródręcza. Od razu trafił do weterynarza, który stwierdził, że usztywni patyczkiem i bandażem, bo gips może nie będzie potrzebny. No i kot mega grzeczny, chodził z tym kijkiem dwa tygodnie jak pirat, aż przedwczoraj zaczął gryźć opatrunek. Jako kocia matka od razu wyczułam, że cos jest nie tak, złapałam kota pod pachę i do weterynarza. tam oczywiście stan zapalny, ropa i zdziwienie lekarza, że "przy ten temperaturze takie rzeczy nie powinny się dziać!" Kot dostał dwa zastrzyki, przemyto mu łapkę (ja ledwo utrzymałam pion, tak to wyglądało). "Rano już będzie lepiej" - nie było, kot znów pod pachę, bieg w deszczu z samego rana - łapa spuchła, bandaż zatrzymał dopływ krwi i jeszcze kilka godzin (miałam przyjśc na spokojnie po 15:00) i kot nie miałby łapki. U tego samego weterynarza przemyto mu łapkę, znowu dwa zastrzyki, kołnierz i stwierdzenie, że "jak się przestanie paskudzić, to uratujemy łapkę". Juz nie byliśmy frajerami, pojechaliśmy z nim do kliniki i zostawiliśmy kota na noc pod kroplówką, na czyszczenie łapki pod narkozą i tym razem wierzymy, że będzie dobrze. Ale żal, jaki mam do siebie, że uwierzyłam weterynarzowi, który powiedział, że 3 tygodnie pod bandażem nic się nie stanie, o to, że nic nie zauważyła, to trudno sobie wyobrazić.
Przepraszam za offtop, ale musiałam się wymarudzić. O 14 kotek wraca do domu, mam nadzieję, że nie będzie pogniewany
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem

Edytowane przez mpt
Czas edycji: 2014-10-22 o 10:55
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując