no i przez Ciebie wylądowalam w tk maksie
nawet dwa razy, dzień po dniu... trzeba było mi się trzymać od Was z daleka
kupiłam sibu (serum i maseczkę oczyszczającą) - skoro kusiły mnie na iherb, to po prostu nie mogłam sobie odmówić - mają termin przydatności do 2016 i wyglądają na nieotwierane... oprócz tego peeling do ciała cukrowy Hugo&Debrah, mydełko PlantLife z zieloną herbatą (bardzo ich dużo rożnych u mnie teraz w tk maxxx, zresztą innych też bardzo dużo naturalsowych mydełek, aż nie spamiętałam nazw) oraz mieszanka olejów do demakijażu nieznanej mi marki SBT o nazwie 'cellidentical'.
tak niewinnie tam poszłam popatrzeć tylko
no wieki, to znaczy podpatrywać podpatrywałam, ale jak doszło do pisania to coś mnie zawsze odrywało
Australian Organic powiadasz???
Akurat mi się dwa razy zdarzyło być zagranicą i niechcący zupełnie przechodzić obok sklepu
ale teraz kombinuję, czy jakiegoś znajomego nie ubrać w zakupy dla mnie
no właśnie So Bio nie robi na szczęście, a ja mam tendencję do łzawienia (a jak ziewnę to mi łzy ciurkiem lecą) i trudno go naruszyć. Ale ja nie maluję dolnych rzęs.
no a teraz jest 10% off na zakupy powyżej 40 USD, aż żal nie skorzystać... ja się na parę rzeczy czaję...
ten tonik to Andalou?
marzy mi się taki sklep w bloku obok
ja też sobie upatrowywuję i tak stosuję, przyzwyczajam się... Białą glinkę Logony to mam już nie wiem którą na ten przykład.
Z nowości widziałyście
szczotki JMO, nietanie
, ja się chyba na DDD zdecyduję wreszcie na tę, którą Anula kiedyś polecała od Olivii, a na razie czeszę się TT
No i jeszcze to zobaczyłam,
oleje do twarzy MADARA, ciekawy ten z pomidorem... po kremie AVY ciekawią mnie te pomidorowe rzeczy... 100% Pure bym kupiła, ale cholernik drogi
