Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-12-04, 16:27   #2256
Strusio
Raczkowanie
 
Avatar Strusio
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 182
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez eSowa Pokaż wiadomość
Właśnie ostatnio nie mam za dużo zajęć i ciągle myślę o jedzeniu.

Okay, ogarniam się już (łatwo mówić, jak się przed chwilą obżarło). Podnoszę się. Przestaję się obżerać, mało tego, czuję że tym razem muszę zrobić lekki detox i z 2 dni trochę przesadzić z dietą, bo wiem, że inaczej znowu będzie mnie ciągnęło. Muszę przez ten weekend odpracować te felerne 1,5 tygodnia i mam nadzieję, że po weekendzie będzie już ok z moją psychiką i dietą.. Wierzę w to. Będzie znowu harmonia..
Bardzo dobrze! Grunt to nie skupiać się na tym co zaszło i nie budować wizji klęski w głowie tylko postarać się wstać, obtrzepać i zacząć od nowa. Proszę Cię - tylko nie zaczynaj jakiejs restrykcyjnej diety bo wiemy jak to się skończy.... postaraj się jeść normalne małe ilości tylko częściej, włączyć trochę więcej ruchu( czy na siłce czy na zewnątrz) i zająć się czymś ( czy nauka, czy przyjemnościami ).... Ja ostatnio wpadlam na pomysl by robic sobie dni tematyczne kiedy mam wiecej czasu ... np: dzien spa, książkowy czy filmowy... mam wrazenie, ze brak pomyslu i planu dnia ( =nuda) wzmaga we mnie kompulsywne odruchy... Mam nadzieje,ze to jakos pomoze .

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

Dziewczynki.... wyłożylyśmy się trochę w ostatnim czasie. Nie ma co jednak się nad tym skupiać i obwiniać tylko trzeba próbowac sobie z tym radzić, nie poddawać się !!!!. To nałóg. Ja już nie mam wątpliwości że jestem uzalezniona. Niczym alkoholik mówię sobie za każdym razem : to już ostatni raz, jestem silna, żadne jedzenie nie będzie mieć nade mną przewagi .... ale i tak kończy się tylko na obietnicach.
Ostatnio oglądałam dokument o leczeniu kompulsywnego jedzenia i jedną z form walki z nałogiem jest... ( pani psycholog radziła) .... polać w momencie kompulsu jedzenie plynem do naczyn ... :O....w ten sposób manifestujac swoja wyzszosc nad jedzeniem ( z plynem czekolada nie bedzie juz jadalna) Moze to glupie ale chyba nastepnym razem tego spróbuje ... póki co zwlekam mój tylek z siedzenia i ide na basen! milego wieczorku

Edytowane przez Strusio
Czas edycji: 2014-12-04 o 16:30
Strusio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując