Tu wszystko jest ładnie narysowane
Wydaje mi się, że można mylić zimę z latem "z wyglądu", bo w obu typach można mieć np. średni kontrast. Z czystością jest pewnie dosyć podobnie - nie zawsze jest ona dominującą widoczną cechą, aczkolwiek z pewnością kolory z palety u bright winter u osoby o tej kolorystyce, te czystość znacząco wydobędą a ktoś mniej "czysty" (co za elaboraty o czystości
) = nie będący bright winter nie uzyska tego efektu.
Ja jestem dobrym przykładem tego, że bright winter nie jest neonowa ani super czysta, bez makijażu w świetle dnia latem (gdy jestem mocno opalona) pewnie byś nigdy nie wskazała u mnie tego typu. No może w słońcu po kolorze oczu, ale kolor skóry latem to brudny beż? Nie mam też "odznaczających się" jasnych oczu, bo mam ciemną karnację i zielone oczy (zielony nie kontrastruje aż tak mocno z beżową karnacją jak niebieski z białym, nie?) acz faktycznie mam jasny, czysty zielony kolor oka. Na pewno nie wpasuje się w stereotyp czystej zimy, pewnie szybciej ciemnej.
To do czego dążę to nie ma jednego typu urody/profilu urodowego dla danego typu aby móc u kogoś jednoznacznie stwierdzić, że jest zimą/wiosną/jesienią (tzn. może wyjątkiem bywają "typowe" true winter czyli królewny śnieżki są dosyć charakterystyczne). To kolory (pasująca paleta) pozwalają stwierdzić jakim typem ktoś jest. Możesz pomylić bright winter z soft summer, ale wystarczy tej osobie kazać przymierzyć śnieżnobiałą bluzkę i intensywny czarny a wątpliwość się rozwieje. Bright winter będzie w tych kolorach wyglądać świetnie a soft summer źle.
A co do palet to trzymałabym się tych z 12blueprints, barwy urody. Jasne, że ciężko dostrzec ten poziom intensywności, dopiero porównując paletę z paletą bright winter czy spring lepiej widać, że np. true winter ma lekko stonowane kolory na ich tle. Dla mnie też odcienie kolorów są najtrudniejszą kwestią
zwłaszcza, że wygląd palet to tez kwestia choćby TWoich ustawień monitora
Poza tym np. zamówiłam sobie karnet kolorystyczny wg danego typu i o ile jest on w miarę prawidłowy o tyle znacząca różnica wynika z tego, że w rzeczywistości kolory są żywsze a na próbniku "tępe", nie mają głębi. Pewnie kwestia słabego karnetu, ale chyba wszystko rozbija się o mierzenie w rzeczywistosci