Dot.: Czy szkoda wam frankowiczów?
Nie jest mi żal ludzi którzy wina za własną głupotę/nieodpowiedzialnoać usiłują obarczyc innych i żądają zwrotu kasy od państwa. Niezaleznie czy są to "oszukani" frankowicze czy powodzianie którym nie chciało się myśleć o ubezpieczeniu (lub majacy dom 5metrow od rzeki -jak moja kol), czy osoby biorące chwilówki na ogromne oprocentowanie.
Rozumiem że mogą być rogoryczeni lub w trudnej sytuacji ale bez przesady, nikt ich nie zmuszal. Można tez było przewalutować kredyt gdy frank zaczynał skakć.... ale nieeee lepiej żyć mżonką że kurs kiedyś wróci do 2,5 - serio? nie widzą jak wygląda sytuacja w europie i oglnie na świecie że są naiwni jak dzieci?
__________________
"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jak kieszonkowiec, dziwka albo sprzedawca losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć"
|