[Malika27]

Tak byłyśmy w pisztalu prawie dwa tygodnie. Malutka miała chore uszy. Bylam z nią w szpitalu. Przez trzy pierwsze dni karmiłam ją zamiennie tj moje mleko ale raz z piersi a raz butelki. Z butelki dlatego, że ją jeszcze bolału uszy i jak się kładła na bok to płakała. Nie jestem niestety w stanie podczas jednego karmienia orzystawić jej do drugiej piersi bo sie wkurza i już wtedy nakręca i trudno ją uspokoić. Wczoraj doszlismy z mężem do wniosku ze moze w ciagu dnia za dużo tych bodź ców dostaje i się rozdrażnia co skutkuje niepokojem u niej i tak się zaczyna nakręcać zed płacze. Dzis rano ładnie mi zjadła i wytrzymala 10 minut przy piersi. Czy może popełniam błąd bo robie tak ze jak ona wstaje to ją przewijam, karmie i nosze lub tule, ewentualnie kładę na macie edukacyjnej lub bujaczku i gadam do niej. Nieraz trwa to godzine a nie raz cztery. Po tych czterech godzinach może być już głodna więc nastepuje próbsa przystawienia i tu się zaczyna denerwować od nowa. Czy skoro się denerwuje to nie jest głodna? A czy mam się martwić tym ulewaniem ciągłym. Ciagle jest brudna bo ciągle ulewa. Dziś pójde ją zwarzyć z ciekawości bo zaczynam się martwić A jak próbowałam dawać jej herbatke z butelki to nie potrafi z niej pić ( i dobrze ). Czy nieco starsze dziecko będzie się samo domagało piersi? Ile to potrwa ta nieświadomośc u niej.