[crystal25]

Napisane przez olasia

Nie ma za co ja tez myslalam, ze musze odciagac do konca pokarm a okazalo sie to byc blednym kolem... Niby moja mama byla przy mnie ale ona nie mogla mi doradzic bo sama nie karmila. Jak dzisiaj sobie przypomne to te chwile kiedy cycki i cipka boli(nawal pokarmu plus zszyta rana) to jest chyba najgorszy moment po porodzie... okolo 4-7 doby... pozniej juz jest lepiej Najwazniejsze to sie nie poddawac, plakac i sie wsciekac ale sie nie poddawac!

Radze pocwiczyc z fotelikiem bo pozniej mozna kota dostac jak juz trzeba bedzie go przypiac na pierwsza jazde
Pamietam jak z Marcelkiem wracalismy do domu i ciagle wydawalo mi sie, ze jemu musi byc strasznie niewygodnie w takiej zgarbionej pozycji ale prawda jest taka, ze cala podroz przespal i tak ma do dzisiaj, dziecko urodzone do jazdy autem.

wlasnie dlatego pytam, i zbieram informacje, moja mama nas krotko kp, bo miala zapalenia i ze mna i z siostra mam nadzieje ze nie bede nacinana i zszywana tak sobie wmawiam dla spokoju psychicznego hihi Nie poddam sie ale znajac mnie bede plakac caly czas! ladnie to napisalas Ja jeszcze nie wiem co TZ kombinuje bo gondola ma funkcje na przypiecia w samochodzie, ale fotelik i tak musi byc w samochodzie wiec jak nie zdazymy tego zrobic pewnie wezmie gondole

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

Napisane przez mon9

Hej kochane dziekuje za wszystkie ciepłe słowa!!

Dzisiaj jak siedziałam z Helen to był porod i dzieciaczek z 24 tyg przyjechał, 630g.. Jak patrzyliśmy na jego rodziców przy inkubatorze to strasznie ich nam było szkoda, mama sie popłakała i pozniej tylko tata przyszedł do lekarki..

Czytam was kochane na bieżąco przy ściąganiu mleka i trzymam kciuki

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

ja kupiłam lateksowy hevea na Allegro, wyczytałam ze sa najlepsze, dość twarde i ni odkształcają sie



CRYSTAL uważaj na siebie

Choc ich nie znam i nie widze, zycze im i kazdym rodzicom tak malusich malenstw wiele sily, i odwagi! helen juz po badaniu?
uwazam dziekuje , jak zwykle mam pecha