Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Maz nie chce sie ze mna kochac...
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2007-08-25, 10:36   #13
Ptysio5
Zakorzenienie
 
Avatar Ptysio5
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
Dot.: Maz nie chce sie ze mna kochac...

Cytat:
Napisane przez pau141 Pokaż wiadomość
To zrozumiale, ze czujesz sie zle z poczuciem, ze nie jestes atrakcyjna dla najblizszej Ci osoby, ale mysle, ze wcele nie chodzi i Twoja atrakcyjnosc...Mezczyzni czesto czuja sie "porzuceni" po narodzinach dziecka, sama przyznajesz, ze synek zajmuje Ci caly wolny czas, moze Twoj maz po prostu poczul sie odepchniety i Twoje zmniejszone zainteresowanie nim zabralo mu troche poczucia "mestwa". Ja na Twoim miejscu zrobilabym tak: zorganizowala opieke dla dziecka na weekend (wiem, ze to nielatwe, ale o zwiazek trzeba walczyc), znalazla jakis przytulny domek lub pensjonacik nad jeziorkiem czy w lesie (moze ktos ze znajomych moze pożyczyc?) i pojechala tam sama! Mezowi zostawilabym liscik z mapka jak ma tam dojechac i milymi slowami, ktore rozbudzilyby jego ciekawosc. Na miejscu przygotowalabym "kilmat" moze jakies swiece, kolacja, wino, sukienka, szpilki, muzyczka...a potem...zaskocz go!pomysl czego jeszcze nie robiliscie. Moze zrob striptiz tylko dla niego, moze masaz, a moze jakies zabawki erotyczne itp. Spedzcie sobie milo weekend, nie rozmawiajcie o domu, pracy, o dziecku itp.Przypomnijcie sobie jak to bylo kiedys, co was w sobie zafascynowalo Wiem, ze to trudny logistycznie plan i wymaga pewnych nakladow finansowych, ale na pewno pomoze waszemu zwiazkowi. A potem staraj sie jednak podzielic swoja czulosc dla dwojga, tak zeby maz nie czul, ze jest na drugim miejscu za synkiem.
Też myślę, ze w tym przypadku nie jest tak. Przecież autorka pisze, ze próbuje, szuka bliskości, stara się. A on ja odpycha.
Nie wiem co zrobiłabym na Twoim miejscu LadyDior, było by mi przede wszystkim przykro. Napewno próbowałabym z nim porozmawiać. Ale gdyby wytknął mi wagę i Herbusiową (nie wim kto to jest w ogóle, ale wszystko jedno ) pewnie też by mnie zatkało. I odechciałoby mi się starań.
Domyślam się, że dla Ciebie jest to problem - właśnie nawet nie sam sex, a jak pisałaś - bliskość, której nie ma.
I nie wiem jak ja odbudować - w szarej codzienności i przy braku współpracy .
Swoją drogą - cóż za wymagania - przy takim malutkim dziecku Ty masz wyglądać jak Miss Dior i inicjować rozmowy czy zbliżenia.
Przykre, że mąż Cię w ogóle nie wspiera.

Może też (teoretyzuję) nie masz teraz własnych zajęć - wszystko kręci się koło dziecka i domu i paradoksalnie - za dużo rozmyślasz? I troszkę wyolbrzymiasz?
Może po prostu przeczekaj i jak synek podrośnie - spróbuj jeszcze raz?
Naprawdę nie wiem. Mnie takie reakcje TŻ zniechęciłyby skutecznie.
Ptysio5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując