2015-05-29, 21:59
|
#269
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 68
|
Dot.: 25 dni nie wyciskamy, buzie czyste mamy! Cz. V wątku niewyciskania
Cytat:
Napisane przez shini
Ja musiałam nabrać do tego dystansu, bo bym zwariowała ![Big Grin](//static.wizaz.pl/forum/images/smilies/biggrin.gif) Ech marzę o skórze idealnie gładkiej bez żadnej nierówności wtedy nie miałabym czego drapać ![Big Grin](//static.wizaz.pl/forum/images/smilies/biggrin.gif) Liczę, że kuracja Izotekiem się uda i potem będę wyrównywać skórę laserem, złuszczać i jakoś to będzie. Ale niestety nawet jak nie mam już pryszczy jak wcześniej to i tak znajdę coś do drapania ![Big Grin](//static.wizaz.pl/forum/images/smilies/biggrin.gif)
|
To fajnie, że masz dystans Nigdy nie stosowałam Izoteku, nie wiem jak to działa. Ja mam tłustą cerę i skórę, przez to jestem chyba skazana na niedoskonałości, tylko jak mam przejść wobec nich obojętnie? ![;)](//static.wizaz.pl/forum/images/smilies/wink.gif)
---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------
---------- Dopisano o 22:55 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------
Mam żal do mamy, bo to ona jak byłam dzieckiem oczyszczała mi twarz zamiast wziąć mnie od razu do dobrego dermatologa i kazać nie ruszać niczego...Owszem robiła to sterylnie w miarę, odkażała i zmiany się ładnie goiły. Ale jak to dziecko- 11-to czy 12-to letnie zaczęłam tak potem robić sama, np. brudnymi rękami i tak się zaczął mój nałóg i ogromny problem, teraz mam 22 lata i dopiero jakoś mam nadzieję na pokonanie problemów ze skórą i jakieś opanowanie tego [/QUOTE]
U mnie dokładnie tak samo! Mama wyciskała, jej siostra i ja też zaczęłam. Mama nie robi sobie takich ran, ale ma inny sposób na stres - pali. To ja już wolę mieć blizny od wyciskania niż być nałogową palaczką
|
|
|