[Kolor Bzu]

Napisane przez Jazgotek

Przeleciałam ten wątek pobieżnie od początku i większość z Was pisze, że jarają ją mięśnie i siła... A ja chyba jestem jedyną kobietą na świecie, której nie jarają żadne mięśnie, bicepsy, kaloryfery itp Serio, jakiekolwiek zdjęcie takiego ciacha nie jest w stanie wywołać u mnie jakąkolwiek reakcję poza "meh".
Nie chodzi oczywiście o to, że lubuję w anorektykach, ale lubię po prostu szczupłych facetów. A zwłaszcza wysokich, szczupłych facetów z czarnymi włosami i niebieskimi oczami :ślina: (całkiem przypadkowo tak właśnie wygląda mój TŻ haha) Do tego wyprostowana postawa (a nie jakiś zgarbiony czy wspierający się na biodrze maminsynek) , odpowiednie spojrzenie, a jak do tego dochodzi garnitur to po prosty mięknę.

Nie jesteś sama Też nie lubię umięśnionych. Jak dziewczyny ślinią się do szerokich, rosłych klat to ja mam ochotę się odwróć i zakryć taką koszulką (byle nie obcisłą boi wtedy te mięśnie tak paskudnie się rysują pod nią i jest jeszcze gorzej)
Lubie szczupłych facetów albo miśków. I cieszę sie, bo przynajmniej konkurencja nie za duża