[Germini]

Tydzień temu drastycznie rozjaśniłam włosy - z bardzo ciemnego, wpadającego w czerń brązu na jasny blond (kolor nie jest docelowy, będę go jeszcze ochładzać; raczej ciężko jest uzyskać wymarzony efekt po jednej wizycie przy tak radykalnej zmianie). Olaplex 1 do rozjaśniacza i farby, 2 na koniec. Już w trakcie wykonywania zabiegów włosy zachowywały się świetnie, rozjaśniacz, a potem farba, dały się gładko rozprowadzać po włosach, nie plątały ich, a grzebień sunął po nich jak po maśle.
Od tego czasu umyłam je 4 razy i nadal zachowują się i wyglądają świetnie. Partie, które wcześniej miałam przesuszone, nadal są przesuszone (głównie przód), ale poza tym mam wrażenie, że włosy zachowują się fajniej niż przed zabiegiem. Są sprężystsze, miękkie, gładkie i przestały się kołtunić (miałam wieczne problemy z mikrokołtunkami). Na pewno daleko im do utlenionej, suchej strzechy, przez co wyglądają w miarę naturalnie. Jestem megazadowolona i gorąco polecam
Niemniej fryzjer musi mieć skilla, bo jeśli nie potrafi się posługiwać rozjaśniaczem, to żaden Olaplex nie pomoże, no po prostu.
Zdjęcie z tyłka, nie do końca widać, jak się błyszczą, ale mniej więcej można zobaczyć ich kondycję
Edit: I druga fotka, bardziej oddająca kolor, robiona w innym świetle.