[mabi27]

Napisane przez truskavkowa

Czy kiedyś śluzówka i policzki się "przyzwyczają" i minie konieczność obklejania całego aparatu woskiem? Mam aparat dopiero od poniedziałku... ból już minął i nawet dałam radę zjeść coś bardziej stałego niż jogurty, ale obtarcia dalej męczą
(ale i tak kocham to moje żelastwo )

W mnie jest jakoś dziwnie, najpierw obtarły mnie niemiłosierie i nosiłam przez parę dni wosk, zanim przywykłam, potem było ok, potem miałam ze dwa takie obtarcia trwające po parę dni, gdy nie mogłam obyć się bez wosku, nie wiem, od czego to zależy. Obcierają mnie te antenki. Raz mnie obtarły strasznie, gdy cały dzień się śmiałam, a akurat byłam poza domem i wosku nie miałam dwa dni, ale cierpiałam wtedy. Więc od śmiechu, a raczej od częstych ruchów policzków, tak wnioskuję. Przez ostatnie półtora tygodnia też musiałam nosić wosk, było nie do wytrzymania. Dziś rano wyszłam bez wosku i o dziwo jest ok.