2015-07-30, 21:10
|
#65
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 533
|
Dot.: nauka na studiach
Ja na przykład dopiero na studiach odkryłam, że jestem bardziej słuchowcem niż wzrokowcem. Przy czytaniu książek/notatek potrafię się momentami wyłączyć, przez co widzę same rzędy liter, ale nic nie rozumiem. Zaczęłam się więc nagrywać, jak czytam swoje notatki lub fragmenty książek i odsłu☠☠☠☠ę. Plus jest taki, że mogę to robić jednocześnie z prasowaniem/w autobusie/robiąc sobie jedzenie. Albo odsłu☠☠☠☠ąc zapisuję słowa klucze, po czym opowiadam o tym co usłyszałam, tak jakbym próbowała wytłumaczyć to drugiej osobie.
U mnie w czasie sesji pomogło również zrobienie sobie samej skryptu, to jest na podstawie notatek wypisywałam sobie wszystkie możliwe pytania, które mogłyby znaleźć się na teście. Najlepiej sprawdza się to wtedy, kiedy się wie, jak mniej więcej test będzie wyglądać i jaki jest wykładowca.
Sposób nauki zależy też od samego materiału, który trzeba przyswoić. Studiuję filologię, więc czasem po prostu muszę usiąść i przepisywać sto razy jedną odmianę, by zapamiętać, bo innego sposobu nie ma. Inaczej uczy się słówek, a inaczej zadań z matematyki.
Każdy ma swój własny sposób, warto znaleźć jak najszybciej swój. Uczenie się w grupie też jest fajne, o ile uczy się z osobami zdeterminowanymi i skupionymi, żeby nie było czegoś w stylu "o, jakiż to piękny motylek fruwa sobie za oknem, a jak słońce pięknie świeci!" W grupie też łatwiej rozwiać wszelkie wątpliwości.
|
|
|