[Kleotka]

Napisane przez szampejn

Nadchodzi u mnie czas zamawiania kwasów i mam do Was pytanie. Na czole mam trochę zaskórników (moja mama nazywała je kiedyś "wertepami" ). Na chwilę je zlikwidowałam retinoidami doustnymi, niestety po roku wróciły, co prawda w mniejszej ilości. Mimo wszystko kwas migdałowy nie radzi sobie z nimi. Jakich Wy kwasów używacie do takich "przypadków" i w co warto się zaopatrzyć na ten sezon?

Na zaskórniki "miszczem" jest kwas salicylowy, jest nawet osobny watek tutaj o tym, poszukaj sobie. Tylko, że on działa na zasadzie złuszczenia skóry. Ja po serii 12 peelingów nie miałam ani jednego zaskórniczka - ale przyszła wiosna, lato i peelingi odstawiłam, a wtedy wróciły z nawiązką Ale trzeba dać mu szansę, bo dobry jest.
No i jeszcze kwas azelainowy