Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Zabieg Cosmelan - Pamiętnik
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2007-09-20, 09:16   #810
pannazmokraglowa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Mainz Niemcy
Wiadomości: 122
GG do pannazmokraglowa Send a message via Skype™ to pannazmokraglowa
Dot.: Zabieg Cosmelan-Pamietnik

Cytat:
Napisane przez figula Pokaż wiadomość
No , i nadszedł czas mojego ujawnienia.
Poddałam się zabiegowi cosmelan1 31 sierpnia.Aktualnie jestem w połowie 3-ciego tygodnia. Moja psychika cierpi okrutnie. Przeszłam przez żar na twarzy, popękaną brodę, piekielne pieczenie, obrzydliwie różowe zabarwienie (prosiaczek). Mam dosyć!!!
Maskę cos.1 trzymałam 8 godzin. Nie dałam rady smarować się cosm.2 w 1-szym tygodniu 3 x. Konsultowałam z lekarzem każde odstawienie cosm.2. Teraz powinnam smarować twarz tylko wieczorem, ale też bywa z tym różnie,np.przedwczoraj nie posmarowałam się, bo twarz mi "płonęła".
Dużo dało mi zaglądanie do tego PAMIĘTNIKA- mowa o podtrzymaniu mnie na duchu.
Plamy miałam(nie mam już ich!!!!) na czole-zakola, kości policzkowe + policzki, nad górną wargą. Po plamach nie ma śladu, ale nie mam gwarancji,że nie wrócą.... Nie dam rady poddać się kolejnej ewentualnej takiej kuracji. Czekam kiedy minie ten 4-ty tydzień,aby coraz żadziej smarować się cosm.2
Za zabieg zapłaciłam 1500,-(w cenie cosm.2 i hydro-nie skuteczne w moim przypadku!!!! ratował mnie Bepnathen i Bepanthen plus).
Buraki zaczęłam pić,ale odstawiłam ,bo choroba-ból gardła i katar- zwaliła mnie lekko z nóg.Będę piła sok co jakiś czas,żeby utrudnić powstawanie przebarwień,z którymi żyłam 14 lat!!!!!
To tyle na dzisiaj tych moich zwierzeń.Odezwę się jeszcze.

Pozdrawiam.Chyba jestem najstarsza w tym PAMIĘTNIKU
Figula! Kieda przeczytalam Twoj post, jakbym widziala siebie w kwietniu, kiedy pierwszy raz nalozylam Cosmelan. Przez 4 tygodnie "plonelam", czytalam ten Pamietnik i myslalm ,ze cos ze mna nie tak... wszyscy pisali ze przestali sie czerwienic po 2 tyg., a ja tez mialam juz dosyc maski. Moj pierwszy post wygladal podobnie jak Twoj, martwilam sie o ta swoja nadwrazliwosc skory i pytalam sie "kiedy,na Litosc Boska przestane sie tak czerwienic?". Napisalam nawet meila do swojego lekarza, ale odpowiedzi nie dostalam (pewnie wcale na swoja poczte nie zaglada), nie dostalam odpowiedzi tez tu na forum. Jednak teraz Tobie napisze: mozemy sobie podac reke. Te 4 tygodnie to byl dla mnie koszmar, odpowiadanie na pytania, czy cos mi nie jest, czy nie jestem chora, tuszowanie swojego zbyt intesywnego luszczenia sie i miniran przez to powstalych, zajadow i opryszczek. Cosmelan dalam rade stosowac tylko 1x dziennie. Minal miesiac, maske stosowalam nadal codziennie (a zamierzalam co 2 dzien) i zaczelam zauwazac, ze skora mi sie przyzwyczaja. Mysle wiec, ze Tobie tez sie przyzwyczai. Bedziesz zadowolona. To co moglabym od siebie radzic, to to , bys nie robila przerwy po tych 4 tygodniach. Jezeli nienawidzisz juz Cosmelanu, to nakladaj go na krotszy czas, ale nie przerywaj kuracji (oczywiscie chodzi m tu o dluzszy czas). Kremu Ci jeszcze sporo zostanie w sloiczku, przeciez go nie wyrzucisz, a jak zrobisz dluzsza przerwe, na nowo bedziesz przechodzic przez "ogien". Ciesze sie, ze nie widac juz Twoich plamek. Mam nadzieje, ze efekt sie utrzyma. Nie chce Cie sprowadzac na ziemie (Moll-y zaraz mi tu pogrozi palcem), ale ja do takich ekspresowych efektow podchodze z przymrozeniem oka. Tym bardziej wiec namawiam Cie do stosowania nadal tej maski.
Wiekiem mam nadzieje, ze sie nie przejmujesz. My tu wszystkie po 30-tce i jezeli nawet nieco starsza od nas jestes, z nami poczujesz sie znowu jak nastolatka. Powodzenia!
pannazmokraglowa jest offline Zgłoś do moderatora