Potwierdzam, że do D for Danger bardzo ładnie pasuje Beet
-----
I ja dziś wpadłam do MAC.
Podsumowanie wrażeń - większość rzeczy mogłabym mieć, ale niczego w takim stopniu, żeby wyciągnąć dziś portfel
. Poza tym to, co stwierdziłam, że chcę mieć, zamówiłam online
.
Podobał mi się chyba najbardziej czerwony lip bag, ale konturówkę Beet już mam, czerwonych błyszczyków za często nie używam (kilka mam i leżą zapomniane), a szminka jest dość podobna do innych moich czerwieni. Zastanawiałam się nad AFU w limitowanym opakowaniu, ale stwierdziłam, że skoro ją mam prawie całą, to głupotą będzie dublowanie odcienia tylko dla bulletu. Najchętniej wzięłabym solo szminkę z czerwonego zestawu
- miałabym świąteczne opakowanie i limitowany odcień
W różowym lip bagu szminka okazała się jednak dla mnie zbyt jaskrawa - przeszła mi faza na takie odcienie. Konturówka niezła, błyszczyk też, ale mimo wszystko jakoś średnio mi te wszystkie 3 rzeczy ze sobą grają, ale pewnie ja się nie znam
Zestawy pędzli ładnie wyglądały, zwłaszcza biały, ale jakoś nie mam zaufania do jakości tych wersji.
MACówki bardzo zachwalaly Oh Darling, ale dla mnie to zbyt ciepłe, wręcz żółte, złoto. Drugiego rozświetlacza, podobnie jak cieni, nawet nie macałam.
Zerknęłam jeszcze na błyszczyki i spodobał mi się różowy zestaw, ale najładniejszy z nich - Narcissus już mam, więc na razie odpuściłam.
I to chyba tyle - chyba jestem chora, bo wyszłam dziś bez niczego
D for Danger i Beet to piękny zestaw
Zdrówka zatem
i zero domowych horrorów