Dot.: Slow fashion
Często inspiruje mnie jakiś drobiazg, detal, np. zdjęcie jakiejś biżuterii w magazynie modowym, albo stylizacja, na którą natknę się przypadkiem w necie; często tą inspiracją jest ciekawe zestawienie kolorów.
W ubraniach zwracam uwagę na cztery rzeczy: materiał, kolor, fason i jakość wykonania. Metki i marki mnie nie interesują. Na szczęście nie mam żadnego parcia żeby mieć coś od jakiegoś projektanta.
A jeśli chodzi o modę - to odkąd pamiętam mam w sobie jakąś przekorę żeby nie chodzić w tym co jest akurat modne. Nigdy nie jarało mnie żeby wyglądać jak połowa dziewczyn, które widzę na ulicach. I nawet jeśli podoba mi się jakiś modny ciuch, jak np. skórzana ramoneska, to raczej go nie zakładam właśnie dlatego, że jest to taki popularny element stylizacji wielu kobiet.
W związku z powyższym lubię sobie czasem wygrzebać coś np z Tk Maxx, bo są tam ciuchy niedostępne w popularnych sieciówkach. Swego czasu lubiłam też zaglądać do secondhand'ów, ale teraz z braku czasu raczej tam nie bywam.
|