Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mój chłopak szuka dziewczyny na sympatii
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2015-12-08, 13:23   #2
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Mój chłopak szuka dziewczyny na sympatii

Cytat:
Napisane przez Alistar92 Pokaż wiadomość
Tzn. nie wiem czego tam szuka, o ile w ogóle.

Zacznę może od tego, że jesteśmy razem 1,5 roku. Niedawno (październik-listopad) mieliśmy coś w rodzaju kryzysu - chyba z 5 razy z nim zrywałam i wracałam, zwłaszcza ostatnie rozstanie było dosyć dramatyczne. To przez to, że mam dość trudny charakter (pracuję nad tym i idę na terapię), widzę tylko to co mi się nie podoba, a te rzeczy z kolei urastają do rangi strasznych przewinień. Od początku praktycznie wkręcałam sobie, że jemu nie zależy, aż uznałam, że już wolę być sama niż się tak męczyć)

No ale wróciliśmy do siebie, po ciężkiej rozmowie cud, miód i orzeszki, jak to on mnie nie kocha i w ogóle. Tylko chwilę później sprawdziłam mu historię na komputerze(z głupoty kiedyś zrobiłam to raz, nic tam nie znajdując, no ale teraz jakoś mam mniejsze opory). I zobaczyłam, że w czasie tej ostatniej przerwy wchodził regularnie na sympatię (on ma taki trochę fake'owy pusty profil) i szukał jakichś dziewczyn z naszego miasta w danym przedziale wiekowym. No ok, może szukał kogoś znajomego, zresztą wolny był to mógł wszystko. Ale po tym naszym powrocie nie przestał tego robić (ostatnio oglądał te profile po tym, jak już do siebie wróciliśmy).

Poza tym, również w trakcie tej przerwy, jego koleżanka bardzo chciała go zeswatać ze swoją przyjaciółką. Na początku uznał tylko, że koleżanka bardzo ładna, ale trochę później zaczął codziennie wchodzić na jej profil na facebooku, pisał do tamtej koleżanki, że nie może się doczekać aż ją pozna (zresztą poznał, ale raczej nic z tego nie wynikło, a może nie zdążyło wyniknąć).

Czuję się z tym dziwnie, bo oczywiście wkręcam sobie, że do mnie wrócił bo wrócił, ale posmakował trochę życia singla bez moich jazd, ogólnie już dawno ma mnie dość i rozgląda się za czymś lepszym. Ja tam nie szukam sobie na siłę facetów do obczajania, i nad żadnym nie zatrzymuję się dłużej niż na moment (ot tak, jak mijam kogoś na ulicy), więc jest mi przykro.

Problem z d..., czy jakoś powinnam działać (cokolwiek miało by to być)
Czemu robisz mu jazdy? Po takim wniosku to ja bym się sama rozstała i pozwoliła panu szaleć na wolności, natomiast sama wróciła do punktu pierwszego, czyli robienia jazd i zajęła się sobą i swoją postawą.
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując