Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2007-11-10, 09:30   #41
Abuba
Zadomowienie
 
Avatar Abuba
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "

Smacznie już sobie spałam, a tu dyskusja trwała w najlepsze . No to odpowiadam, jak rozumiem swoje wypowiedzi :

Cytat:
Napisane przez khem Pokaż wiadomość
Humanitarne? Pewnie i tak.... Ale jaki byłby w tym cel? "Zaraz zza rogu wyjdzie diabeł,a pani ma się przestraszyć, a my zobaczymy jak pani zareaguje.." Ten test mijałby sie wówczas z celem. Sytuacje stresujace zazwyczaj są niespodziewane...
Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Bez sensu,bo gdyby człowiek wiedział,że się potknie-to by usiadł,prawda?
Myślę, że w życiu sytuacje stresujące są zazwyczaj niespodziewane, ale w pracy z klientem są zazwyczaj spodziewane.

Pracowałam na recepcji i jako asystentka w firmie handlowej i ludzie zazwyczaj nie dzwonili, żeby podziękować za miłą obsługę, ale raczej z problemami i skargami. Słowem zawsze byłam przygotowana, że gdy podniosę słuchawkę, to mogę usłyszeć np. wykrzyczane wszystkie żale. Dla mnie nie była to niespodziewana sytuacja, zakładałam taką możliwość.

Jak wyglądała rozmowa o tę pracę? To było dawno, ale element reakcji na "trudnego klienta" polegał na odgrywaniu scenek.

Uważam, że odporność w pracy na sytuacje stresujące wyrabia się w czasie (owszem, znam osoby, które w życiu mało co rusza i one nadają się do takiej pracy od razu, ale większość osób można przeszkolić).
Różnica jest taka, że kiedy obraża mnie klient - nie biorę tego personalnie, rozumiem, że wyładowuje swoją złość na firmę, na handlowca, na mnie jako recepcjonistkę, ale nie na mnie jako konkretną Anię Kowalską.
Natomiast gdy naskakuje na mnie pracodawca czy potencjalny pracodawca, to traktuję to osobiście.

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Tutaj w watku kilka krotnie przewinelo mi sie przed oczami haslo "trudny klient". Dosc popularne zreszta. Moja opinia jest taka. Uwazam, ze to szufladkowanie. Troche niefajnie bym sie czula, gdybym sie dowiedziala, ze gdzies gdzie jestem regularna klientka uchodze za trudna, bo np nigdy nie mam drobnychlub np przymierzam 10 rzeczy i nie kupuje zadnej. A szczegolnie zle bym sie czula, gdybym wiedziala, ze mowia to ludzie, ktorzy normalnie sie zawsze do mnie usmiechaja. Poza tym falszywy usmiech widac na kilometr. To sie czuje
Dla mnie trudny klient to nie klient regularny czy nawet uprzykrzający się. Wierzcie mi, że istnieją w naszym społeczeństwie ludzie, którzy w przypadku jakiś problemów z firmą od razu żądają rozmowy z kierownikiem, wyzywają pracownika używając przy tym niecenzuralnych słów, słowem - od razu zakładają, że na spokojnie nie da się niczego wyjaśnić, od razu trzeba wywołać awanturę, bo tylko to poskutkuje.
Tacy ludzie są dla mnie trudnymi klientami.
Abuba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując