Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Gdzie znajdę w Krakowie? cz. 2
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2016-05-20, 11:39   #1053
Nette
Wtajemniczenie
 
Avatar Nette
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
Dot.: Gdzie znajdę w Krakowie? cz. 2

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;6065409 1]Mój mężczyzna parę lat temu pracował w Londynie, pracę miał stricte w centrum, oczywiście na mieszkanie w centrum sobie nie mógł pozwolić. Dojeżdżał rowerem zakupionym na ryneczku od jakiegoś mudżyna. A raczej wynajętym niż zakupionym, bo kupił za śmiesznie niską kwotę, widać było, że rower kradziony (szybko przemalowany sprayem, numer na ramie starty), przy czym po tygodniu-dwóch nawet z balkonu na drugim piętrze taki rower znikał, także powtarzała się procedura od nowa

Taki łańcuch waży swoje. Z drugiej strony nie mam porządnej linki, więc ostatnio, gdy przy mojej pracy zaczął się remont i ekipa robotnicza zasłania samochodem ciężarowym kamerze widok na stojak do rowerów, przestałam jeździć rowerem...[/QUOTE]
Właśnie o to mi chodzi, żeby nie kupować od złodziei i nie napędzać im "biznesu".
Jakbym natknęła się na rower ze spiłowanym nr ramy, to nie kupiłabym, a po wyjściu zgłosiła na policję, żeby mieć czyste sumienie.

Łańcuch waży, ale w miejscu publicznym raczej nie będą się złodzieje z nim siłowali, jeśli mają obok rowery ze słabszym zapięciem. A przy jeździe się tej wagi łańcucha nie czuje.

Aktualnie mam ponownie dwa rowery, kradnąc poprzedniego górala oszczędzili mi złodzieje miejski (bardzo charakterystyczny, do tego duży i ciężki), a aktualnie posiadany góral ma nietypowe dodatkowe "zabezpieczenia": usunięte oryginalne napisy, "niechlujne" niefabryczne naklejki oraz zamontowane zardzewiale (tak! Specjalnie trzymałam je na zewnątrz całą zimę) błotniki, dzięki czemu wygląda bardzo obskurnie, dopinam przy ładnych rowerach i nie martwię się o kradzież. 😉

Monitoring nie chroni przed kradzieżą i nie pomaga złapać sprawcy. Jak mi skradziono rower, to złodziej był świetnie widoczny na nagraniu. Policja zapytała, czy rozpoznaję tego człowieka, jak odpowiedziałam, że nie, to oni na to, że w takim razie im to nic nie daje. Jeśli jakimś cudem przy innej okazji złapią tego złodzieja, to najwyżej będą w stanie dopiąć mu i tę kradzież.
Nawet nie wiesz jaki miałam "zonk".
Z mojego miejsca pracy policja czasem chciała zapis z monitoringu na to, co się działo przed budynkiem, ale nigdy z powodu kradzieży (a zdarzały się tam), a wyłącznie w przypadku bójek/pobić etc.

Edytowane przez Nette
Czas edycji: 2016-05-20 o 11:47
Nette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując