Dot.: Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, cz
Cytat:
Napisane przez Arida_
Dziewczyny, dzisiaj mialam dziwny dzien. U tesciow spotkalismy kuzynke tz, ktora mc temu rodziła. I zupelnie niechcacy wywolalam gownoburze, pytajc jak ich malutka. Okazalo się ze wczoraj byla u pediatry bo dostała przepukliny. Od slowa do slowa zeszlo na sposob wychowywania i zostalismy z tz prawie przez nia zjedzeni ze my stsrsmy sie nie dopuscic do momentu placzu u malego, a oni zostswiaja malenka zeby sie sama uspokoiła. Kurcze serce by mi chyba peklo jakbym miala sluchac jak moja zabka zanosi się w lozeczku.przeciez on nie placze mi "na zlosc", ,tylko cos.chce mi zakomunikowac. A kuzyneczka, ze jeszcze będziemy żałować ze tak przyzwyczajany małego, ze jestesmy na kazdy grymas i co zrobimy za pol roku z noszeniem takiego klocka.
Ciezko bylo nam wytlumaaczyc swoje racje przeciw jej zimnemu chowu :/
A wy dziewczyny, tez bedziecir takie matki wariatki na kazdy grymas swooch dziieci?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
|
Rozumiem doskonale takie zimne wychowanie bo moja lokatorka takie stosuje. mnie szlak trafiał jak jej drugie dziecko zanosilo się w łóżeczku pół godziny. Teraz dzieciaki też same sobą się zajmują. Musztra i koniec.
Ja uważam że takie małe dzieci nie płacza na złość nam tylko dlatego że coś potrzebuja od nas i nie chce żeby moje dziecko plakalo bo musi się usamodzielbic... Pewnie będę matka wariatka stojąca pod łóżeczkiem 24h na dobę.
Ale z ludźmi którzy mają odmienne zdanie się nie rozmawia bo oni uważają że robią lepiej. A przecież dzieciństwo trwa tak krótko i nasze dzieci jeszcze zdążą się nauczyć życia. Arida w ogóle bym się nie przejmowała kuzynka :/
Mama Niny oby Miki chciał jutro wyjść to co innego będzie boleć
Mnie też kluje w pochwie, może szyjka się skraca
Edytowane przez eskav8
Czas edycji: 2016-07-02 o 22:38
|