Przede wszystkim.. DZIEKUJE.
Dziekuje z kazda odpowiedz i za kazde wsparcie z Waszej strony. Wiem, że to może byc takie zalosne jak komus cos piszecie
Po kilka razy a ta osoba dalej powtarza jedno i to samo.. Ale naprawde potrzebuje Waszego gadania.
Macie racje, strasznie go idealizuje. Ale w takich chwilach w głowie mam tylko te dobre chwile. Byłam dziś w supermarkecie i nagle płacz, bo przechodzę obok pułki i "te oliwki jadł", "pewnie byśmy dzisiaj gotowali to i to", takie pierdoły i mnie rozwalają emocjonalnie. Boję się, że kazdy kolejnu facet nie bedzie dla mnie taki dobry..w sensie taki jaki byl przez te 3lata. Nigdy nie spotkalam faceta, ktory tak latał za mną, opiekował sie, był męski i odpowiedzialny i czuły i nagle [emoji879][emoji879][emoji879]. Nie ma.. Nie ma tego wszystkiego, bo on odwalił coś takiego. Dlaczego ludzie sami sobie tak komplikują zycie? Przywiązałam się do niego strasznie. To był też ten typ, że nigdy mnie nie ograniczał. Miałam sporo koleżanek, wychodziłam z nimi na drinka, spotykałam się, przychodziły do nas, jego koledzy tak samo,nawet to on mnie zawsze namawiał i motywował żebym wyszla gdzies z przyjaciółkami, zrobila cos dla siebie..a nie jak inni faceci, najchętniej by zamknęli swoje dziewczyny w klatce.
Postanowiłam dzisiaj, ze nie wchodze na jego profil, nie sprawdzam instagramów etc. I nawet dobrze mi to szło. Ale kasowałam wspolne zdjecia z komputera i popadłam w czarną rozpacz na kilka godzin. Musze sie wziac w garsc, wiem o tym! Tak bardzo chciałabym zapomniec o tym wszystkim, chcialabym byc obojetna, a ja głupia żyje jakimis nadziejami.
Niech mi ktoś obieca, że przyjdzie czas kiedy na jego imie i nasz związek będe reagowac obojętnie i bez sentyntymentu...
Wysłane z
aplikacji Forum Wizaz