[SpanishMyszka]

Napisane przez Margot45

kicham dalej niż widzę i zastanawiam się ki licho? Na pyłki za wcześnie, a innych objawów prócz kataru nie mam - no, chyba, że to ta ostatnia jazda w przemoczonych spodniach mi wychodzi. Nawet pachniec mi się niczym nie chce, wszystko mnie drażni i przeszkadza, wrrr

Margot, szybkiego powrotu do zdrowia życzę

Napisane przez Aggie125

Pamiętam dzień, kiedy zawaliła się hala, w której odbywał się zjazd gołębiarzy. Wtedy jednak odczułam tę żałobę inaczej. Zginęło wielu ludzi, którzy chwile wcześniej śmiali się i bawili, a zaraz potem już nie żyli. Tamtą żałobę odebrałam jako usprawiedliwioną - nie wiem czemu, może dlatego, że akcja ratunkowa była tak dramatyczna i była to walka o życie pozostałych jeszcze w środku, bo do końca nie było wiadomo, czy ci co byli cały czas w środku jeszcze żyją czy też już nie.

Też to pamiętam, byłam wstrząśnięta

Napisane przez Sabbath

Aggie, żałoba narodowa to spektakl.
Poprzednio przyjechał premier, prezydent, punkty w sondażach skoczyły - tak miało być.
Tym razem prezydent pojedzie obfotografować się nad wrakiem, ludzie zobaczą jaki jest pełen współczucia - i o to chodzi.
Innego sensu żałoba nie ma. Bo ja jakoś nie wierzę w żałobę hurtową na rozkaz. Do czego ma ona prowadzić? Jaki jest jej cel?
Spierniczymy ludziom studniówki po to, żeby też mieli niefajnie?
Zakażmy w ogóle imprez, bo przecież codziennie giną i umierają ludzie.

Rozumiem, że wprowadza się żałobę narodową kiedy ludzie giną w jakichś katastrofach, kiedy umiera jakaś ważna osobistość... Wiem, że śmierć tych pilotów także jest stratą i dramatem dla ich bliskich, ale nie wydaje mi się żeby był to na tyle ważny powód aby wprowadzać stan żałoby narodowej.
Każdego dnia umierają ludzie, bywało wiele poważniejszych wypadków, które przeszły już do historii i nie było w związku z nimi żadnej żałoby. Powoli zaczynam myśleć tak jak większość z Was - że obecny stan, to nie jest szczerość przepełniona rzeczywistym współczuciem, tylko niestety kolejny chwyt Pana K...

Napisane przez nebraska

Rozumiem ideę żałoby narodowej w przypagku jakichś wielkich katastrof, klęsk żywiołowych, w których gina tysiące ludzi, czy ostatecznie śmierci głowy państwa. Taka żałoba mogłaby się wyrażać poprzez opuszczone flagi, minutę ciszy....
Ale to? Zszokowałyście mnie tymi studniówkami. Zwłaszcza, że na początku takiej imprezy wystarczyłoby uczcić minutą ciszy zmarłych tragicznie. I na pewno każdy zrobiłby to szczerzej i z serca o nich pomyślał.

Też tak uważam...

Napisane przez martwa papuga

My z Mamcią, tak się składa, też chciałyśmy w tym czasie kupić piwo - w supermarkecie w BB - i nam odmówiono na okoliczność wizyty papieża.
Najśmieszniejsze, ale rzeczywiście, jak pisze Madziczka - kto chciał się uwalić, pewnie zrobił zapasy, a zakaz objął zupełnie przypadkowe osoby.

Dokładnie