[AnulaQa]

Napisane przez lena40

I znowu nic tylko się zgodzić. Może i moja wypowiedź zabrzmiała tak, jakbym oskarżała wyłącznie facetów w tym układzie, a tak nie jest.
Zresztą, tylko bardzo specyficzny typ kobiet wejdzie w taki układ. Są specjalnie łowione kobiety otyłe, samotne, z niską samoakceptacją. Tylko taka kobieta pozwoli sobą tak manipulować, a do tego jeszcze będzie szczęśliwa, że spotkała w końcu misiaczka, który ją kocha taką jaką jest.

Ja tak pociągnę temat, troszkę z innej strony.
Mój Misiaczek też mnie kocha taką jaką jestem, ale pewnie wiele by dał, żebym więcej czasu spędzała w kuchni. Kiedyś było inaczej. W ciąży miałam takie mdłości, że tylko mandarynki mogły mnie uratować, a po ciąży kolki. A potem to już zapomniałam w którym miejscu nasza kuchnia stoi.
Nauczyłam się pyskować i te sprawy. Komu by się tam chciało w upały przy garach siedzieć.
Są faceci, którzy tuczą swoje kobiety i są kobiety które zaniedbują w tej materii faceta.
Mama mi tylko palcem kręci, że nieładnie postępuję, bo gdy pyta, co na obiad, odpowiadam, że nic.
Teściowa wciąż opowiada o tym, że najważniejsze w związku są łóżko i stół ( od 30 lat jest sama).
No ale wychodzę z założenia, że Misiek ma łeb na karku, dwie rączki i lodówkę. Poradzi sobie.
Poza tym ma w pracy stołówkę.

Oj tak sobie żartuję, nie myślcie, że aż taka straszna jestem. Organów pomocy społecznej ratującej Miśka wzywać nie trzeba.