Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Im więcej daję, tym więcej wymagam
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2008-03-03, 09:15   #25
Chii1986
Zakorzenienie
 
Avatar Chii1986
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 7 326
Dot.: Im więcej daję, tym więcej wymagam

Cytat:
Napisane przez Marzenax Pokaż wiadomość
I tak nie rozumiem. Wybaczcie ale nie mam zbyt wielu doswiadczeń z facetami i tzw. złymi zwiazkami. Mam jednego faceta od zawsze, teraz jest moim mężem. W kwestii pewności co do naszych uczuć mielismy całkowita pewnośc jz po kilku miesiącach znajomości. Dlatego nie rozumiem jak mozna się bać odkryć przed druga osobą skoro mam pewnośc że to miłość, skoro ufam jej i wiem ze ona też odkrywa się całkowicie tak jak ja
No chyba że macie na mysli początek związku, gdy nie jesteście pewni ani siebie ani drugiej osoby ale to chyba jest bardzij emocjonujące, ciekawe...i naturalne, to nie powinien być powód do obaw
Gratuluję pewności uczuć

.. ja jestem 3 lata w związku i czasem mam wątpliwości czy kocham i czy to ten właściwy facet... moim zdaniem lepiej mieć wątpliwości i przemyślenia niż oszukiwać się,że jest idealnie a potem uświadomić sobie po 40 latach małżeństwa,że miłości nigdy nie było...smutne.

Ja już nie traktuję idealistycznie miłości- racja,można kogoś kochać, ofiarowywać mu poświecenie i samego siebie..ale jeśli druga osoba nie daje nic to taki związek nie ma sensu..nawet jeśli jest tam niby miłość.
Związek to zaspokajanie na wzajem swoich potrzeb..jeśli jedna osoba daje z siebie wiele, a druga się rozpada to raczej ta osoba, która tylko daje nie jest szczęśliwa...a jak nie ma szczęścia to nie ma sensu by zwizek ciągnąć.

Można się kochać ale jeśli partner nam nie odpowiada z wielu względów to po prostu znaczy,że nie pasujemy do siebie i czas to zakończyć a nie męczyć się razem w imię "miłości'

Uważam,że miłóść jest piekna ale związek opierający się na miłości bez zaspokajania na wzajemn potrzeby bycia docenianym, czułości,zainteresowania itp. nie ma szans...

dla mnie nie ma czegoś takiego jak bezinteresowność- pomagając drugiej osobie zaspokajamy potrzebe bycia pomocnym,czujemy się wtedy lepiej... bedąc z kimś zaspokajamy wtedy potrzebę kochania i bycia kochanym...jesteśmy z kimś bo tego potrzebujemy i tyle.Ale to interesowność naturalna a nie negatywna.
Bezinteresowna jest tylko miłość matki do dziecka.

Jeśli chodzi o związek nigdy nie miałam wielkich wymagań- nie liczy się dla mnie ani wygld ani zarobki u partnera. Ważne,że dogadujemy się, że jest mi wierny (w co tylko mogę wierzyć bo pewności nigdy nie mam) itp.

Natomiast racja,z czasem wymagania wzrastają... moim zdaniem to wzrasta proporcjonalnie ze wzrostem przywiązania i uczucia.

Na początku gdy związałam się z Tżtem nie byłam w nim zakochana..byłam z nim ot tak... niby coś czułam ale ni zależało mi na nim tak bardzo.. dlatego nie przejmowałam się tym,że jara, nie spotykamy się często itp..

Później to się zmieniło... zaczeło mi przeszkadzać coraz wiecej rzeczy... i w sumie nie dziwię się,że Tż czuje się ograniczany bo na początku taka nie byłam..ale bardziej mi zależy na nim. niż kiedyś.. to normalne że wymagania wzrastają z czasem.. zaczynamy myśleć o przyszłości dlatego wiecej wymagamy od partnera, który teoretycznie bedzie kiedyś naszym mężem, ojcem dzieci itp.
__________________
31maj 2013 HANIA
Chii1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując