[lena40]

Napisane przez KiLaNeCzKa

Czyli cos tam działało
Używałam pilingu z glikolem, ale skóra była jakaś taka podrażniona, tkliwa, mam wrażenie, że jej stan się pogorszył zamiast polepszyć. Efektem właśnie miało być rozjaśnienie przebarwień i regeneracja skóry. Może i była odrobinkę lepiej nawilżona, ale jednocześnie coś było moim zdaniem nie tak. Dlatego je odstawiłam.
Dostałam miniaturę flavo c i postanowiłam wypróbować. Trochę martwi mnie to 'ciepło' bo z jednej strony to może znaczyć, że działa, a z drugiej, że podrażnia.
Mam kilka świeżych przebarwień po wypryskach, których chciałabym się pozbyć...

Porównałam sobie składy peelingu iwostinu (rozumiem, że to lucidin) i "mojego" serum z kwasem glikolowym (pamiętam, że Ci pasowało) aby sprawdzić co może być nie tak. Iwostin ma wyższe stężenie glikolu (12%) i ma jeden niefajny składnik, który jest dopuszczony w kosmetologii, ale w ograniczonych stężeniach. To podrażnienie to być może wynik albo jednego, albo drugiego.

Mnie witamina C nie podrażnia, nie mam efektu "ciepłej" skóry. Jeśli to będzie się utrzymywać to zastanowiłabym się nad odstawieniem. Póki co to może być reakcja na nową substancję.

Trzymam kciuki za działanie.