Dot.: Czemu nie chce się oświadczyć
Ślub humanistyczny to wyciąganie kasy od ludzi, którzy myślą, że są oryginalni. Albo się kurde chce być tym małżeństwem w świetle prawa - co tak naprawdę na wielu polach jest korzystne, bo choćby można dzwonić po szpitalach, jak nagle TŻ do domu nie wróci, bo się oficjalnie jest rodziną - i się idzie normalnie do USC, albo się nie chce i się żyje razem z wolnej stopy.
(Śluby kościelne to inna broszka, bo to powinno zależeć od tego, czy się jest wierzący, czy nie).
Także chcecie ślubu - spoko, chcecie żyć bez ślubu - też spoko. Ale jak ktoś tak wydziwia z jakimiś ślubami humanistycznymi czy obchodzeniem się z narzeczonym, za którego nie ma się ochoty wychodzić, to mi się trochę śmiać chce z takiej osoby. Bo to straszna dziecinada.
|