Byłam dzisiaj w przychodni prywatnej na tym "strasznym" badaniu krzywej cukrowej i muszę przyznać, że jestem miło zaskoczona tą niesławną miksturą
Na mój gust to taki bardzo słodki lukier z tortu, odrobinę rozcieńczony. Trochę za duża porcja na to, żeby to było smaczne, ale spodziewałam się większego dramatu a tak siup bez problemu
Nic mi nie było przez te 2h, czekam teraz na wyniki.
Przy okazji zrobiłam w laboratorium wszystkie badania krwi jakich mi brakowało jeszcze w tabelce w karcie ciążowej
Odwiedziłam też dermatologa, dał mi jakiś specyfik na spirytusie na zasuszenie ropiejących zmian, z których obecnie już mi aż ciekło + jakąś maść. Powiedział, że jak to nie pomoże to ponoć są jakieś bezpieczne dla ciężarnych antybiotyki.
Na usg, to które przeoczyła moja lekarz, zapisałam się na czwartek, bez problemu wieczorem
I jeszcze dentysta w piątek i można jechać na urlop na Mazury