Dot.: ja, żona, nuda i przyjaciółka z benefitami, czyli studium zdrajcy
Po pierwsze pisanie ze się kocha żonę A jednocześnie bzyka na boku jest totalnie obrzydliwe.
Po drugie usprawiedliwienie się słabością jest groteskowe.
Jak już zdradzasz to miej jaja przyznać, że jesteś zlamasem i robisz to bo myślisz pałą. A nie jakieś pitolenie ze żonie jest dobrze albo że nie umiesz się powtrzymac bo biedny miś .
Bzyku bzyku na boku takie szlachetne i dobre dla wszystkich.
wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
|