[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez Asienka187

Ja jestem w takim "związku" od stycznia, żadna ze stron (ani ja ani on) jeszcze się nie zaangażowała. Mi to odpowiada, jemu też. Zachowujemy się właściwie jak para, ale jednak nią nie jestesmy. Nie interesuje mnie z kim on się spotyka i co robi. Nie musi być mi wierny, ani ja jemu. Wiem jednak, że moge zawsze na niego liczyć. Jak dla mnie układ idealny

Szczerze mowiac taki uklad akurat dla mnie jest nie do pomyslenia. Akceptuje,ze inni sobie tak robia,ale dla mnie osobiscie to najgorszy uklad dla kobiety.
Nie mialabym szcunku do siebie. Facet raz ze mna,raz z innymi laskami. Zwyczajnie bym sie wstydziła. Tego,ze ludzie z boku szydza,bo kim jestes dla niego jak jakis kolega go pyta? Skoro nie jego dziewczyna,to kim? Jak znam facetów,to niezle teksty pewnie leca.