Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Nasze codzienne jadłospisy cz. XXI - OCENA JADŁOSPISÓW
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2018-02-13, 11:15   #3932
Ervisha
Zakorzenienie
 
Avatar Ervisha
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy cz. XXI - OCENA JADŁOSPISÓW

Cytat:
Napisane przez Kamolka1989 Pokaż wiadomość
Dokładnie tak jak mówisz,człowiek tez uczy sie cale życie i ja zdaje sobie sprawe, że nie jest idealnie, ale moim zdaniem nie zawsze musi. Tak jak mówiłam mam problemy z woreczkiem żółciowym i wątroba, warzywa raczej w malej ilosci mi wchodzą...

A ten szczypiorek, tak myslalam ze zrobi furore 😁 ale to jest taki moj spis produktów dlatego kalorii jest coś więcej, a szczypiorek po to abym o nim nie zapomniala, bo mi sie zdarzało 😜

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

Coś mi się nie wyświetla moja odpowiedź, więc napiszę jeszcze raz już na spokojnie, bo mam chwilę wolną. Zgadzam się, że tytuł jest tylko tytułem, wielu ludzi w ogóle nie powinno się nim posługiwać w różnych dziedzinach. Tak samo jest z dietetyką, dlatego nie nazywam siebie dietetykiem, a doradcą dietetycznym. Mam swoje przekonania w pewnych sprawach chociażby takich jak to liczenie kalorii z warzyw. Rzadko podopiecznym daję 2 listki sałaty czy 2 plasterki ogórka, zazwyczaj są to spore porcje gdzie grzechem byłoby ich nie wliczyć. Jeśli zdarza się mała porcja czegoś to zawsze biorę to pod uwagę i zazwyczaj kalorii jest ciut więcej w dziennym rozrachunku niż sobie założyłam. Poza tym zazwyczaj chce wiedzieć jak wygląda rozklad witamin i minerałów zwłaszcza u osób które mają braki... są dwie szkoły jedni liczą inni nie, obie nie są jakimś błędem jeśli warzywa są w umiarkowanej ilości.

Jeśli chodzi o ten nieszczęsny szczypiorek :P ja go mam w rozpisce po to aby o nim nie zapomnieć, bo czasami mi się zdarza :P to samo z jakimiś innymi bardzo mało kalorycznymi rzeczami. Zawsze biorę to pod uwagę i w końcowym rozrachunku jak wcześniej pisałam jest ciut więcej kalorii niż być powinno.

Jeśli chodzi o pasztecik drobiowy firmy drossel to wcale nie jest tak zły jak inne tego typu, tak samo polędwica sopocka, która jest dobrej jakości. Czy sobie czy komuś daję te dwa dni w tygodniu jakiś taki produkt, bo dieta to nie kara. kiełbasa dobrej jakości też czasami występuje. Nie tylko w moim żywieniu, ale i u osób które mają w tej dziedzinie inżyniera. Ktoś tam też do sera żółtego miał obiekcje, ale prawda jest taka, że od czasu do czasu jest wskazany ze względu na fajną ilość tłuszczy i przede wszystkim wapnia bo kilka plasterków dobrego sera dostarcza nam dzienne zapotrzebowanie na wapń

Temat żywienia to temat rzeka. Ja staram się w tym wszystkim być człowiekiem, produkty daję jak najmniej przetworzone, ale nie daje się zwariować i czasami wpada w diecie coś innego. Ludzie inaczej traktują dietę gdy mogą czasem pozwolić sobie na pewne odstępstwa. To ma ich tylko nauczyć jak się odżywiać i że czasami można pozwolić sobie na więcej, lecz wszystko z umiarem.

Ja mam problemy z woreczkiem żółciowym i wątrobą, warzywa raczej mają małą kaloryczność i musiałabym zjeść ich bardzo dużo, dlatego na ich miejsce są inne węgle które dają mi uczucie sytości, a nie potrzebuje tych produktów aż tak wiele, mają mniejszą objętość. Nie dam rady zjadać kopiastych porcji bo dostaje ataku, który wierzcie mi jest bardzo nieprzyjemny. Męczę się już jakiś czas, bo a to ciąża, a to praca i inne obowiązki. Teraz daje już czas sobie i mam nadzieję, że szybko się z operacją i wszystkim innym uporam.

Temat już zamknijmy, bo niczego nowego już się nie dowiemy. Dziękuję wam za konwersacje, fajnie że ktoś jeszcze ma trochę pojęcia o żywieniu, bo na co dzień spotykam się z ludźmi którzy mają go bardzo mało, albo wcale. A jeszcze inni albo nie chcą, albo nie potrafią się tego nauczyć. Pozdrawiam i życzę powodzenia
JA od siebie życzę Ci dużo, dużo zdrowia
__________________

Książki potrzebują nowego domu


Ervisha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując