[groszek75]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;8508107 6]Ja mialam prace siedzaca ale bylam cala ciaze na l4. Najpierw wymioty potem oszczedny tryb zycia.Stania w ciazy nie wyobrazam sobie, przeciez mozna zemdlec.
Jak to jest z ta kasa na l4? Dostawalam normalnie na konto wynagrodzenie. Czy potem firma rozliczala sie z zusem?
Maly pracodawca nie udzwignalby finansowo majac ciezarne ktorym placi za siedzenie w domu.
Ogolnie nie znam nikogo kto poszedl na zwolnienie by posiedziec w domu. Zawsze jakis powod byl.

Edit znam laskie co poszla na l4 w drugiej ciazy bo zlobki panstwowe nie istneja a prywatny to cala pensja. I opiekowala sie mlodszym dzieckiem zamiast pracowac.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
jak firma zatrudniala ponizej 20 ludzi na dzien 30.11 poprzedniego roku, to przekazuje zwolnienia do zus powyzej 33 dnia i juz z zus idzie przelew, a jak zatrudniala powyzej, to sama placi, ale rozlicza w skladach zusowskich i tam ma pomniejszane swoje należnosci do zus o ten zasilek

no wlasnie siedzaca praca tez wcale taka nie jest fajna na ciąze, stad tez nieraz daja zwolnienie, ale kaza lezec, bo lezenie juz lepsze od siedzenia, do tego mdlosci niektorzy maja straszne