Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część III
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2008-08-08, 09:49   #1214
monochrome
Rozeznanie
 
Avatar monochrome
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Katowice / Kraków
Wiadomości: 701
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część III

Cytat:
Napisane przez 88niezapominajka88 Pokaż wiadomość
Monochrome masz racje, poloz sie i wypocznij a jutro sie zabawisz
Noo, już mi lepiej, teraz tylko nie mogę usiedzieć na krześle, takam podekscytowana. ;D Mówili mi przed chwilą, że będę musiała zanieść pismo do sądu, i dobrze, bo wariuję. ;]

Cytat:
Napisane przez star15 Pokaż wiadomość
monochrome- wydawało mi się, że być na P to czysta frajda- można jeść, co i kiedy się chce i nie mieć wyrzutów sumienia. ale jak dziś próbowałam zjeść więcej, to jakoś mi to w ogóle nie szło.. nijak nie mogłam w siebie wmusić, dosłownie odruch zwrotny! i już teraz wiem, że to wcaaale nie jest takie fajne, jakby się mogło wydawać. a Ty postaraj się nie doprowadzać więcej do takich sytuacji jak dzisiaj, że wychodzisz bez obiadku. ; **

ja właśnie wróciłam ze spotkania, tak jak przypuszczałam- śmiechu było co niemiara. a teraz pstrykam sobie fotki, tak z nudów.. ; D
Co do P to bywało ciężko z tym nim żołądek się przyzwyczaił, początkowo brrr. ;] Wtedy można zawsze jakieś orzechy itp. Ja na pobudzenie apetytu popijałam najpierw trochę owocowego soku albo zjadałam jabłko i potem zawsze był atak głodu. Teraz z kolei późno jadam obiady (np. wczoraj ok. 19! ale to była siła wyższa ;D) i czasem mi się wydaje, że nie będę chciała kolacji, acz zwykle gdy taka średnio głodna zaczynam ją przygotowywać, to na widok składników jednak ślinka pocieknie. ;] Ale też oczywiście nic na siłę, pomalutku aż do skutku. ;]
Pochwal się fotkami. ;]

Cytat:
Napisane przez kika171 Pokaż wiadomość
Nie ma za co, na prawdę masz super figurkę a co do ud i tyłka to z pewnością tak Ci się tylko wydaje ale masz super podejście- nie przejmować się


nie masz za co dziękować a życzenia na bank się spełnią



może masz i rację, ale jak tu się nie martwić skoro tyle przeciwności losu... a jak zmierzyłas poziom tłuszczu? gratuluję sukcesów

uuuu to współczuję nie lubię takich "nasiadówek" typu jakieś szkolenia...tzn my w szkole kilka razy mieliśmy takie niby właśnie szkolenia bhp i mnie się to nie podobało...zresztą to było głupie...w lo bezp i higiena pracy, chociaż w sumie szkoła to też praca

a poza tym Kochana to jaki słabeusz? nu nu nu mam nadzieję, że w krótce lepiej się poczujesz, wzmocnij się może jakimiś witaminkami


a ja jestem ostatnio zaganiana troszkę, ale przynajmniej nie myślę o jedzeniu i co raz częściej łapię się na tym, że nie liczę czy to wychodzenie tylko jem jak...każdy, ale zobaczymy jak to dalej będzie...
No i super, niebawem w ogóle przestaniesz liczyć i będzie pełna normalność! Dziękuję, już jest zdecydowanie lepiej, sen jest najlepszym lekarstwem, jeszcze wypiłam witaminowy mix i jest OK.

Cytat:
Napisane przez Toffiee Pokaż wiadomość

A u mnie. ...

Nie chcę smęcic tu i psuć humoru tym, którzy go odzyskali, ale juz nie mam sił. Budzę się z lekiem, że mama każe mi wleźć na wagę, wieczorem resztkami sił rzucam sie na poduszkę i nie mam czasu, zeby poleżec i pomysleć o tym wwzytkim, bo oczy zamykają się i zapadam w dugi, cięzki, kamienny sen.Próbuję nie myslec o koszmarach, które mi sie śnią. Wszystko przez ten cholerny lek. Nie mam nawet przed kim wyzalic się, poz wizażem, bo gdy zaczynam rozmawaic z mamą, wpadam w tak ogromne przygnębienie, ze i ona , nawet najbliższa mi osoba kompletnie nic nie rozmumie. Zawsze żyłam tak byle jak. Nic nie sprawiało mi radości, tam poszłam, bo wszyscy tam szli, tu się zatrzymałam, bo byłam zmęczona. Nic nie sprawiało mi prawdziwej radości i szczęszcia przez 17 lat i tylko cągle ta gorycz, ciągły upadek. Często pytałam sie : za co to?w czym byłam gorsza od innych, że akurat mnie to spotyka?
Gorsza? Dlaczego tak myślisz o sobie? W życiu różnie bywa, każdemu trafiają się upadki i trudne chwile, ale też i radosne, nie wierzę, że przez całe 17 lat nic takiego Cię nie spotkało. Zresztą, nie ma się co skupiać na przeszłości, tylko zadbać o teraz i to, co nastąpi, a przez Tobą całe życie. Na pewno spotka Cię duuuużo dobrego! Na razie spróbuj znaleźć coś, co Ci będzie sprawiało radość, życie obfituje w tzw. drobne przyjemności. To może być na początek. Jak mi czasem smutno, to oglądam film "Amelia" - ona to się znała na drobnych przyjemnościach i umagicznianiu własnej egzystencji. ;]
Wyjdziesz z tej depresji, spróbuj pomyśleć pozytywnie.

Cytat:
Napisane przez Maggie_90 Pokaż wiadomość


Również dziękuję Z kwestią żywieniową jest dużo lepiej, nie zamierzam się bawić w odliczanie godzin do posiłku, bo przez 2 ostatnie tygodnie nauczyłam się jeść wtedy, kiedy byłam głodna, no i wcale nie bylo to 5 razy dziennie- jak zjadłam trochę więcej, to spokojnie 3 posiłki mi wystarczą. Chciałabym trochę schudnąc, bo moje uda po tym wyjeździe nie są takie, jakbym chciałą, ale już nigdy nie zamierzam się bawić w głupie diety. Będę jeść to co inni tylko mniej, z ograniczeniem słodyczy, biegając z pisekiem- no i tyle. Chcę wyjść na prostą, a ostatnie dwa tygodnie i adorator który ubóstwiał każdy centymetr mojego ciała pozwoliły mi zapomnieć i o jedzeniu, i o kompleksach


Wspaniałe masz podejście. Na pewno osiągniesz cel. Ale super, no po prostu serce rośnie, jak się czyta o Twoich najnowszych przygodach! ^^

Cytat:
Napisane przez enex Pokaż wiadomość
Monochrome - ty przestań z tym słabeuszem. Duchota, zapchany autobus, zmiany ciśnień, osłabienie po pracy, głód - to by każdego zmuliło. Miłego festiwalowania!



Agness - brawissimo za lepsze myśli, gratki ku lepszemu okresu. I mam nadzieję, że raz pogadacie z tż´tem o ED. Mój na początku był z tego taki jakiś...nieswój czy jak to nazwać, ale no jak chcieć po kim kto nie przeżył, żeby od razu kapował. Teraz jestem szczęśliwa, że on o tym wie, rozumie o wiele więcej z mojego zachowania, kiedy mnie nosi to wielokrotnie może pomóc, motywuje mnie...
Dzięki! ;] Noo, okoliczności nie było specjalnie sprzyjające, ale czasem sobie myślę, że na własne życzenie mam kiepską kondycję i to mnie wkurza. ;] Ale walczę z tym! - rzekła Monochrome i pociągnęła solidny łyk P-koktajlu opracowanego przez Superchic(k). ;D

Prawdziwe szczęście taki TŻ.

Cytat:
Napisane przez MeredithGrey Pokaż wiadomość
Ja dziś mam taki sobie humorek... Wczoraj dowiedziałam się, że muszę zmienić wakacyjne plany i troche mnie to wkurzyło, bo miałm jechać na wyjazd do włoch, bardzo się na to cieszyłam - a tu trzeba gdzie indziej

Natomiast jeśli chodzi o wagę, to zrobiłam dziś coś takiego, włączyłam wagę, popatrzyłam na nią po czym poczekałam aż waga się wyłączy i nawet na nią nie weszłam. Nie boję się tego, co bym tam zobaczyła, nie ciekawi mnie to nawet, po swoim odbiciu w lustrze widzę, że jest mniej więcej optymalnie jeśli chodzi o moją wagę, sylwetkę i samopoczucie

Maggie- zazdroszczę Ci! Nie mam TŻa i marzy mi się jakiś
Toffie - każdy miewa wzloty i upadki, głowa do góry

cała reszta- buziaki dla Was i dzięki za powitanie
Ooo, szkoda Włoch. Nam się nie udało zarezerwować hotelu w Czechach na długi weekend, no i też smuteczek.
Ale może gdzieś indziej też będzie fajnie?

Z wagą to bdb podejście. ;] Właśnie wczoraj myślałam o tym, jak to będąc nieco mniejszą dziewczynką nie wiedziałam ile ważę, ile w ogóle mogą ważyć ludzie! Wiadomo, jakieś tam pielęgniarki mnie ważyły, ale nie obchodził mnie wynik. ;] Abstrakcja totalna! Ofkors dorosły odpowiedzialny człowiek dbający o zdrowie powinien wiedzieć ile waży, u dziecka jest inaczej, ale trochę do dziecięcej beztroski możemy się zbliżyć. ^^

Cytat:
Napisane przez Maggie_90 Pokaż wiadomość


Dziewczyny, z persepktywy czasu Wam powiem, że jak przez 3 miesiące odmawiałam sobie niemalże wszystkiego, nawet smakowego jogurtu, to potem się na wszystko inne normalnie rzuciłam. Teraz chciałabym powrócić do normalności, jednak moje ciało pozostawia jeszcze wiele do życzenia, ale tak sobie główkuję, że przecież chudnie się od ujemnego bilansu, wiec może jeśli bedę jadła to, na co mam ochotę, ale w normalnych ilościach, to się rzucac na żarcie nie powinnam, a jeśli to będzie danio waniliowy z brzoskwinią na kolację, ale kaloryczność z całego dnia będzie niewiele poniżej zapotrzebowania, to z dodatkiem ruchu samo z siebie powinnam schudnąć tyle, ile trzeba?
Bo na twarogi i serki wiejskie patrzeć nie mogę, niedobrze mi się robi na sam widok.
Nie chcę ćwiczyć na siłe tego, czego nie lubię, mam orbitreka ale nie znoszę na nim jeździć, bieganie z psem sprawia mi dużą frajdę i na to chciałabym postawić, do ćwiczeń siłowych z ciężarkami w czaise oglądania telewizji przyzwyczaiłam się. Przyjeżdża do mnie kuzyn, więc pewnie wpadnie też basen i rower.

Mam ogromną motywację do tego, by znowu żyć normalnie, nawet nie wiecie jak przez te 2 tygodnie się odstresowałam i chyba ani razu nie pomyślałam, ze chocapicki na śniadanie i ciastko francuskie z czekoladą to za dużo.
TAK ŻYJE SIĘ ZNACZNIE LEPIEJ UWIERZCIE! Bo ja juz część przyjaciół straciłam ze względu na jedzenie i głupie fobie, nie chcę stracić jeszcze więcej...



Enex- On sam jest niewiele cięższy ode mnie, czasem bałam się, że się zarwie pod moim ciężarem, jak mnie nosił na rękach :P Ale masz rację, nic nie wymyśla, jak na razie nie zgłosił sprzeciwu odnoścnie jakiejkolwiek części mojego ciała :P Tyle że on jest tak przystojny i imponuje mi tym co robi, że mi się po prostu wierzyć nie chce, że trafiłam na kogoś takiego... Ale nie jest tak różowo- mieszkamy dość daleko od siebie, a jak w październiku z powrotem zacznie się rok akademicki, to ja już w ogóle nie wiem, jak to będzie :/
No pewnie, że lepiej, cieszę się że to odkryłaś i że tak Ci się poukładało. ^^ Jak mówiłam - serce rośnie.

Cytat:
Napisane przez FilifionkaB Pokaż wiadomość
a ja leczyłam sie kiedys na depresje i chyba będe musiała do tego wrócić. Każdy poranek to walka o to, zeby wstać, jestem przygnębiona i ciagle hamuje łzy. Z drugiej strony jest mi wszystko jedno czy ktos widzi czy nie, zreszta nie trudno zauważyć skoro mam ciagle zaczerwienione oczy.
Moj związek nie weim czy przezywa kryzys czy moze własnie sie rozpada, ale ciagle kłótnie w niczym nie pomagają.. wstaje rano po ciuchu zeby go nie obudzic i ominąć pierwsza awanture, wieczorem potrafie spac juz o 8 zanim on wróci...małe sztuczki, ale co z tego, skoro są telefony i kazda rozmowa konczy sie nieprzyjemnie. Nie mówimy sobie nic miłego, stale walczymy, choc ja juz siepoddałam i staram sie nawet nie odpierać ataków bo i po co. I tak On ma zawsze racje a ja jestem najgorsza... wymyśla sobie bezpodstawnie
MAm takie denny nastrój ze wydaje mi się, ze przytyłam strasznie dużo...choc kazda mysle o jedzeniu
Odwiedzisz psychologa, wrócisz do leczenia?
Ciężka sytuacja, współczuję bardzo.

Cytat:
Napisane przez orzeszek01 Pokaż wiadomość
Wiesz Maggie podziwiam Cie.
Bo ja mam no odwrotnie. Wydaje mi sie ze nie podobam sie taka jaka jestem TZ towi.Ze jestem za gruba.
WCzoraj jak mi powiedzial ze jestem w sam raz, nie z gruba nie za chuda, to tak jakbym dostała obelga w twarz, jak by kto w pysk dał
Wiem ze nie jestem do konca normalna, skoro mam takie myslenie.
Mówił ze podoba mu sie kazda czesc mojego ciała, ze kocha we mnie wszytsko. Co z tego kiedy ja sama siebie nie kocham
Mój Tz jest przystojny i to bardzo( nie przesadzam) i zupełnie nie wiem co on widzi w takim klocu jak ja
Dlaczego mu nie wierzysz? Kocha Cię, uwielbia, oszukiwałby Cię? No co Ty, prawdę gada, śliczna jesteś i podobasz mu się. Widzi cudną dziewczynę. Zobacz i Ty! ^^

Cytat:
Napisane przez imposing Pokaż wiadomość
Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie ? ;> Nie było mnie 2 miesiące, ale właściwie na forum nic sie nie zmieniło. No.. doszło sporo nowych osób, ale poznaje większość.
Znikam z KZ. Zauważyłam, że nie porównując się z Wami jest mi lepiej. Bo przez cały czas myślałam 'ona nie zjadła kolacji a ja tak. żarłok!' i wiem, że to chore ale nie potrafiłam nad tym zapanować.
Na dietetyce zostaje. Fajnie pooglądać sobie zdrowe jadłospisy i wzorować się na nich. (;

Ogólnie u mnie dobrze. Przytyłam jeszcze 2 kg. Okres utrzymałam, chociaż nieregularny, ale co ja się cudu spodziewałam?
Chodzę sobie na terapie i jest coraz lepiej. Dalej licze kcal ale nie popadam w paranoje kiedy wyjdzie ich więcej niż sądziłam. I powoli zaczynam akceptować siebie. Naprawde wierze już, że wszystko będzie ok. I dziękuje Wam za wsparcie i wogóle, kiedy tego potrzebowałam.
A gdyby coś, będe kręcić się na dietetyce.
Powodzenia . 3 mam za Was kciuki, żeby i Wam zaczeło się układać.
Witaj. Jak tam wolisz z KZ, rzeczywiście nieraz można się nakręcić. ;] Fajnie, że Dietetyki nie opuszczasz całkiem.
Świetnie, że odnosisz sukcesy, też sądzę, że teraz to już będzie OK.
__________________
I can ride my bike with no handlebars
monochrome jest offline Zgłoś do moderatora