2018-08-10, 21:35
|
#3514
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 47 805
|
Dot.: Starania o dziecko od 2018, cz.7 ! :)
Wrzosova, narkoza to nie jest jeden lek, tylko kombinacja różnych leków o różnych działaniach, odpowiednio dopasowana do potrzeb zabiegu. Niekoniecznie w tym zestawie musi być lek wyłączający zdolność samodzielnego oddechu.
Ja przy ostatnim zabiegu (pół godziny, oczywiście bez intubacji) długo nie mogłam się wybudzić. Tzn jak się budziłam to byłam świadoma i wiedziałam, że leżę na pooperacyjnej, wiedziałam, że w między czasie doszli nowi pacjenci po operacjach, ale tak mi się chciało spać, że spałam dalej. Na szczęście dostałam po operacji dużo kroplówek, cieszyłam się, że mogę spać, aż nie zlecą
Ciastko, łączę się w bólu z kalafiorem - ja w pracy wypisałam zlecenie na badania z datą 11 miesięcy do tyłu a w domu do ciasta na gofry, zamiast łyżki cukru dałam szklankę [emoji111]️🤣
---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------
Cytat:
Napisane przez CiastkoveLove
Wrzosova, ja też nie byłam intubowana. Miałam jedynie maskę ale nie wiem czy tam był tlen czy co. Nooo chyba że nie wiem o tym i po intubacji się nie czuję że się miało rurę w gardle? Chociaż wątpię
|
Mój mąż po 3.5h operacji miał obolałe gardło i krwiaka na wolnej wardze, w miejscu gdzie mu tę rurkę za mocno przykleili. W ogóle jak sobie przypomnę to moje nieszczęście jak on biedny wyglądał po tej operacji, trząsł się z zimna, usta spierzchnięte, włosy natychmiast mu zaczęły wypadać i pełno ich było na poduszce, dren z brzucha, 5 opatrunków... a jego najbardziej obchodziło to, że ma cewnik do siusiaka założony
|
|
|