[ma75]

Napisane przez Ela

ale u dysi chyba nie jest problemem glazura, a kolory na ścianie.
Ja mysle że łatwiej jest zmienic kolor niż na scianie niz dodatki. Wazonik, co? potłuc, wyrzucić, oddac? Firanki magazynować w szafie??

Eeee, ja zrozumiałam, że o glazurę chodzi... a teraz czytam, że faktycznie o farbę też... z tym to faktycznie łatwiej jest bo co do glazury to będę się upoerać, że lepiej w miarę neutralnie

Napisane przez Ela

Dysiu moja rada i z mojego doświadczenia... podobały mi sie intensywne kolory, ale brakowało mi odwagi. Musiałam sie napatrzec na aranżacje w sklepach zeby dojśc do wniosku ze jednak TAK. W IKEI mają w ekspozycjach dośc odważne kolory. Jesli nie jestes pewna, ale nie jestes tez na NIE to poogladaj sobie, przemyśl... Nie radze tez malowac wszystkich scian na jakis zdecydowany kolor, ale jedną i tą z która nie bedzie problemu zeby przemalować, zeby nie było na niej szafek za duzo i odstawiania. Mozesz pomalowac jakis fragment sciany, teraz pasy są modne... Pomarancz który masz jest kolorem powiedziałbym standardowym, wiec moze dlatego ci sie nie podoba, gdybys dała cos b. orginalnego moze wrazenie byłoby zupełnie inne.

A ten fiolet ja uważam ze bedzie ok. Ale zeby nie było zbyt fioletowo musisz zrobic inny odcien tego fioletu niz masz na korytarzu. Ale bedzie on zarazem nawiazaniem kolorystycznynym

To rzeczywiście dobry pomysł z jedną ścianą A poza tym Dysiu te kolory to nie muszą być od razu "żarówy" fiolet czy pomarańcz może być stonowany a np. jak pisze Ela jedna tylko ściana mocniejsza
Poza tym jak się zdecydujesz na kolor to proponuję Ci kupić na początek mała puszkę farnby, pomalować np. kawałek brystolu i przyłożyć do ściany żeby zobaczyć jak ten kolorek wygląda u Ciebie, bo w sklepach jest zazwyczaj zupełnie inne światło i można się potem zdziwić