Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Minerałoholiczki - wątek plotkowy o minerałach i nie tylko, część XII
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2018-09-11, 19:06   #3464
1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 643
Dot.: Minerałoholiczki - wątek plotkowy o minerałach i nie tylko, część XII

Cytat:
Napisane przez staska_stasia Pokaż wiadomość
Doszła do mnie paczka z Lily Lolo i mam mieszane uczucia.
Super kabuki i wachlarzyk- super.
Zamówiłam też pędzelek do brwi ze spiralką do rozczesywania i to jest bubel. Część do malowania brwi jest sztywna, z takiego włosia, jak szczoty, których używam do mycia roweru. Twarde, a'la plastikowe, w dodatku szeroko rozstawione. Spiralka też do najprzyjemniejszych nie należy (do tej pory używałam jakiejś ze starej kredki do brwi, z której nawet już napisy się pościerały, i chciałam mieć coś nowego).
Dodatkowo kliknęłam próbkę podkładu i różu Flushed. Podkład ma najmniejsze krycie, jakie kiedykolwiek widziałam. Nałożyłam 2 warstwy i dalej prawie niczego nie widziałam. Zdecydowanie zostanę przy Pixie, AM czy Neauty A róż... ten to dla odmiany napigmentowany jak głupi, lekko pędzelkiem przejechałam i zrobiłam sobie czerwoną plamę, stylizowaną na pijanego krasnoludka No cóż...





A tak serio, to szkoda, że wtopiłaś kasę Podejrzewam o co chodzi. Ja zawsze sądziłam, że oni te szczoty robią do tych pomad albo takich wynalazków płynnych do brwi... ale nie wiem, do tego chyba trzeba precyzyjnych, a nie szczot. Jednak na zdjeciach nie raz widziałam coś, co przypominało własnie twardą szczotę.



Tak, miałam 2 róże z LL (mam jednego odsypkę jeszcze albo dwóch) i faktycznie napigmentowane. Miałam okres, że używałam tylko jednego z LL, ale dawno temu... Później znów pokochałam te półprzejrzyste, satynowe np Meow czy Lumiere... A teraz używam z Bellapierre ciągle jednego (chyba od roku juz). Reszta leży, dobrze, że terminów to nie ma




[1=5f42baaf55c99c9383de422 acc0cb88e1da365bd_65628ab a0b01a;85853648]

Szkoda, że spiralka i pędzelek do brwi takie kiepskie Nie miałam styczności, ale zawsze mnie dziwi, że te ogólnodostępne spiralki takie kiepskie i częściej sięgam po te cienkie z kredek (Zoeva, Golden Rose), nawet z zupełnie innymi produktami [/QUOTE]


Dzięki za ostrzeżenie, bo chciałam kupić niedawno taką spiralkę z Luxie za 40zl... Ale uznałam, że to przesada . Co innego pędzelek...
A to jednak mogą się różnić nawet takie spiralki...


Cytat:
Napisane przez staska_stasia Pokaż wiadomość
U mnie to ciężko powiedzieć, żeby ten podkład nawet koloryt wyrównywał Daje taki mniej więcej efekt, jakbym nałożyła sobie solo puder matujący z amilie Nawet testowane dawno temu clare blanc miało lepsze krycie

A co do pędzelka. Ponieważ nie każdy ma szczoty do mycia roweru to znalazłam inne porównanie. Przypomina taką szczoteczkę do paznokci z twardym włosiem, tylko bardziej zbitym. I nie jest wąski, jak np. pędzelek z hakuro. Zostawię go dla spiralki, bo lepsza taka, niż żadna.
Póki co tego zestawu nie kupuję. Raczej kupię kilka sprawdzonych pędzli i je jakoś ładnie zapakuję.

W ogóle, wracając do minerałów, to zauważyłam, że nawet w neauty między poszczególnymi kolorami jest różnica w kryciu. Np. mój ciemniejszy, letni golden, kryje lepiej niż jesienno-zimowy




Rozbawiłaś mnie z tym powrotem do tematu.


Ja do brwi mam stary pędzelek z Lumiere (nieistniejącego). A na allegro upolowałam na początku roku jeszcze 3 sztuki za chyba 12zł (jeden). Pasuje mi cienkością itd.
1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując